W piątek Polska uległa Łotwie 82:84. Wcześniej, dwukrotnie pokonała w Wałbrzychu Czechy. Polska: Marcin Gortat 24, A.J. Slaughter 12, Adam Waczyński 10, Mateusz Ponitka 9, Aaron Cel 9, Dardan Berisha 7, Damian Kulig 6, Przemysław Karnowski 6, Adam Hrycaniuk 4, Karol Gruszecki 4, Aleksander Czyż 2, Łukasz Koszarek 2, Przemysław Zamojski 2. Najwięcej punktów dla Słowenii: Zoran Dragic 16, Mitja Nikolic 15, Jure Balazic 14, Alen Omic 12. Spotkanie było zacięte i wyrównane, a żadnej z drużyn w ciągu 40 minut nie udało się uzyskać większego prowadzenia niż różnicą pięciu punktów (tyle wygrywali Słoweńcy 28:23 w drugiej kwarcie). W końcówce do remisu (84:84) rzutem wolnym doprowadził Mateusz Ponitka i choć rywale mieli dwie okazje do zakończenia spotkania w normalnym czasie, to nie trafili obydwu rzutów. W dogrywce Słoweńcy zmusili Polaków do wieli błędów i strat, co spowodowało, że na 82 sekundy przed końcem tej części podopieczni trenera Jure Zdovca prowadzili aż 96:86. Biało-czerwoni wygrali walkę pod tablicami 35:28, w czym największa zasługę miał Marcin Gortat (osiem zbiórek), ale słabiej bronili i grali mniej zespołowo niż rywale, który mieli 27 asyst. Podobnie jak w piątkowym spotkaniu z Łotwą rywale Polaków byli zdecydowanie skuteczniejsi w rzutach za trzy punkty. Słoweńcy trafili 12 z 26 prób zza linii 6,75 m podczas, gdy podopieczni trenera Taylora tylko cztery razy (w 16 próbach). W następny weekend Polacy rywalizować będą w turnieju w Santander m.in. z brązowymi medalistami ME 2013 Hiszpanami. EuroBasket rozpoczyna się 5 września w czterech miastach Montpellier - tam wystąpią biało-czerwoni, Berlinie, Zagrzebiu i Rydze.