Reprezentacja Polski w dobrym nastroju przystąpiła do el. ME 2017. Trafiła do przeciętnej grupy, z której może awansować. Jej rywalami, poza Portugalią, są jeszcze zespoły Białorusi i Estonii. W pierwszym spotkaniu, we Włocławku, Portugalczycy nie postawili Polakom twardych warunków. Od początku to "Biało-czerwoni" przejęli inicjatywę. W pewnym momencie prowadzili 20-11, ale ambitni rywale odrabiali straty.Na przerwę koszykarze Mike'a Taylora schodzili przy prowadzeniu 35-33. Pod koniec trzeciej kwarty na akcję rodem z NBA zdecydował się Aleksander Czyż. Minął trzech rywali, wpadł pod kosz, a Polska cieszyła się z kolejnych dwóch punktów. "Biało-czerwoni" prowadzili 55-46, a na ich grę przyjemnie się patrzyło. Rozgrywali akcje lekko i swobodnie, dzięki czemu kibice we Włocławku raz po raz zrywali się z miejsc.Z czasem przewaga polskich koszykarzy rosła. Portugalczycy wyglądali na pogodzonych z losem i w końcowych fragmentach nawet nie podejmowali walki. Ostatecznie Polacy rozbili rywali 83-57!Kluczem do takiego wyniku była dobra gra podkoszowych. Mateusz Ponitka, Maciej Lampe i Adam Hrycaniuk przyzwoicie zbierali i mieli wysoką skuteczność. Portugalczycy mieli spore kłopoty, by zatrzymać szczególnie tego pierwszego.Kolejny mecz Polacy rozegrają z Białorusią, 3 września, w Mińsku. Po meczu powiedzieli: Mario Palma (trener reprezentacji Portugalii): "Kluczem do zwycięstwa była obrona i różnica w skuteczności. Polska trafiła 70 procent rzutów za 2 pkt, my tylko 30. Sporo takich akcji rywale wykonali spod kosza. Do przerwy graliśmy dobrze. Po zmianie stron rywale byli skuteczniejsi i zrobiła się różnica. Polska to dobry zespół. I wyższy, nam brakowało klasycznego środkowego. Z rzutów trzypunktowych mojego zespołu jestem zadowolony, ale zadecydowała różnica w warunkach fizycznych". Mike Taylor (trener reprezentacji Polski): "Dziękuję gospodarzom z Włocławka. To miasto, z tak dobrą atmosferą na widowni i energią, jest idealne do organizowania takich spotkań. Respekt dla Portugalii - dysponując niskim składem postawili nam trudne warunki, trafiając rzuty w ostatnich sekundach akcji. Wynik nie pokazuje trudności tego meczu. - W drugiej połowie przez cały czas utrzymaliśmy koncentrację i wszystko dobrze się potoczyło. Dobre wejścia w tym okresie mieli Tomek Gielo, Olek Czyż, Przemek Zamojski. Łukasz Koszarek dał drużynie spokój i dokładność w ważnych momentach. A.J. Slaughter w sytuacji, gdy Koszarek dobrze rozgrywał, dołożył punkty w ataku. To cenne, że zna swoje miejsce w zespole. Kluczem do naszej dobrej gry jest utrzymanie ciągłości przez 40 minut. Dzisiaj tego nie było". Joao Gomes (skrzydłowy reprezentacji Portugalii, najlepszy strzelec meczu - 18 pkt): "Trafiliśmy na bardzo dobry zespół. Każdy o tym wiedział. Nie sposób było wygrać przy takim procencie skuteczności rzutów, ale głowy do góry. Przed nami następny mecz, będziemy starali się go wygrać. Mateusz Ponitka (skrzydłowy reprezentacji Polski, najlepszy strzelec zespołu - 14 pkt, w środę w swoim 65. meczu w kadrze przekroczył 500 punktów - ma 508): "Pierwsza kwarta była bardzo dobra - pokazaliśmy w niej nasz rytm i styl. W drugiej wszystko uciekło, przyszła chwila dekoncentracji. Wróciliśmy jednak silniejsi po przerwie. Trenerzy uczulali nas, żebyśmy próbowali przyspieszyć grę. Właśnie kontrami wynikającymi z dobrej obrony zespołowej zabiegaliśmy ich. - Mam duży szacunek dla rywali, którzy mocno walczyli i postawili nam trudne warunki. Teraz trema już chyba z nas zeszła i powinno być coraz lepiej. W następnym meczu, w sobotę z Białorusią, musimy na pewno zagrać twardo, być gotowi na fizyczne, ciężkie spotkanie". Polska - Portugalia 83-57 (35-33) Polska: Mateusz Ponitka 14, A.J. Slaughter 12, Adam Waczyński 10, Aleksander Czyż 10, Maciej Lampe 9, Łukasz Koszarek 9, Przemysław Zamojski 8, Adam Hrycaniuk 8, Tomasz Gielo 3, Michał Sokołowski 0, Robert Skibniewski 0; Portugalia: Joao Gomes 18, Jose Silva 14, Joao Guerreiro 8, Joao Soares 6, Miguel Queiroz 5, Fabio Lima 3, Tomas Barroso 2, Pedro Pinto 1, Mario Fernandes 0, Nuno Oliveira 0, Joao Balseiro 0. Terminarz kwalifikacji do EuroBasketu 2017: Białoruś - Polska - sobota, 3 września 2016 r., godz. 17.30, Mińsk Polska - Estonia - środa, 7 września 2016 r., godz. 20.00, Lublin Portugalia - Polska - sobota, 10 września 2016 r., godz. 19.30, Oliveira de Azemeis Polska - Białoruś - środa, 14 września 2016 r., godz. 20.00, Toruń Estonia - Polska - sobota, 17 września 2016 r., godz. 18.00, Tartu