Polska - obok Cypru, Finlandii i Łotwy - jest jako gospodarz pewna swojego udziału w EuroBaskecie 2025, natomiast tak czy inaczej bierze udział w prekwalifikacjach. Listopadowa odsłona preeliminacyjnych zmagań najpierw przyniosła "Biało-Czerwonym" raczej pewną wygraną ze Szwajcarami 79-64, a potem los na ich drodze postawił nieco trudniejsze wyzwanie - potyczkę z Chorwatami. Pierwsze starcie obu ekip - mające miejsce w Warszawie w końcówce sierpnia bieżącego roku - zakończyło się zwycięstwem Chorwacji 72-69. W rewanżu, zorganizowanym w Zagrzebiu, podopieczni Aleksandara Petrovicia nie byli już tak sprawni w swojej grze, choć kilkukrotnie mocno zagrozili zawodnikom Igora Miliczicia. Kwalifikacje do Eurobasketu 2025. Chorwacja - Polska: Przebieg spotkania Starcie zaczęło się od dosyć szkolnego błędu gospodarzy - Chorwaci złamali zasadę 24 sekund i zmarnowali szansę na prędkie punkty, choć i tak otworzyli wynik dzięki osobistym przyznanym Brankoviciowi. Na szczęście Polacy potem zaczęli szybko budować swoją przewagę, której nie oddali do końca kwarty, choć w pewnym momencie oponenci na krótko z nimi zremisowali. Nasi gracze mieli spore problemy z trzymaniem nerwów na wodzy - stąd sporo fauli w początkowych minutach - oraz ze zbieraniem piłek pod własnym koszem. Ostatecznie wygrali pierwszą kwartę 21-18 - warto przy tym odnotować, że oficjalny debiut w kadrze zaliczył Geoffrey Groselle, choć... już w pierwszej akcji popełnił przewinienie. Druga odsłona przyniosła - po początkowym zwiększeniu przewagi naszych "Orłów" - spore problemy polskiej kadry w defensywie. Często zdarzało się, że przeciwnicy, prócz zdobycie punktów pod koszem "łapali" w prezencie również rzuty wolne od Polaków. Duże spustoszenie siał w ofensywie Danko Branković i wraz ze swymi kompanami dopiął swego - druga kwarta zakończyła się wynikiem 37-34 dla Chorwatów, choć Dziewa dosłownie w ostatniej sekundzie próbował wyrównać rzutem zza łuku. Trzecia część rozkręcała się dosyć powoli - pomimo pewnej walki na parkiecie pierwsze skuteczne ataki kibice zgromadzeni na hali w Zagrzebiu zobaczyli dopiero po około dwóch minutach od syreny wznawiającej zmagania. Trzeba jednak przyznać, że potem dynamicznej gry nie brakowało - i na szczęście koniec końców to "Biało-Czerwoni" schodzili na przerwę w lepszych humorach, bo kwarta zakończyła się skutecznymi rzutami wolnymi Zyskowskiego, które wyprowadziły naszych koszykarzy na wynik 58-56. W ogólnym rozrachunku Zyskowski z minuty na minutę coraz wyraźniej liderował naszej drużynie. Jego rzuty za trzy, wspierane przez celne trafienia Garbacza i Pluty z dystansu sprawiły, że czwartą kwartę Polska wygrała 29-23, a cały mecz 87-79! Tym samym nasze "Orły" zajęły w grupie E pierwsze miejsce, choć mają obecnie tyle samo "oczek" na koncie co Chorwaci. Co teraz czeka podopiecznych Igora Miliczicia? Kolejna odsłona prekwalifikacji EuroBasketu 2025 wyznaczona została dopiero na drugą połowę lutego 2023 r. Wówczas nasi zawodnicy zmierzą się najpierw na własnym terenie z Austrią (23 II), a potem na wyjeździe ze Szwajcarią (26 II). Mistrzostwa "Starego Kontynentu" zostaną rozegrane we wrześniu 2025 r., dokładny terminarz nie został jak na razie ogłoszony. Kwalifikacje do Eurobasketu 2025. Chorwacja - Polska: Wynik meczu, kwarta po kwarcie Chorwacja 79-87 Polska Kwart po kwarcie: 18-21, 19-13, 19-24, 23-29 Najlepiej punktujący: Zyskowski (21 pkt), Garbacz (21), Branković (17), Balcerowski (16), Pluta (14) Zobacz także: NBA: Kolejny niesamowity występ Doncica