Polacy fantastycznie rozpoczęli to spotkanie. Udało im się zneutralizować największą gwiazdę rywali, Lukę Doncicia, a świetna defensywa plus skuteczność w ataku pozwoliły w pewnym momencie odskoczyć nawet na 23 punkty przewagi. - Chcieliśmy, żeby im bardziej Słoweńcy będą starać się napierać, tym bardziej nas to nakręcało. Szacun, czapki z głów dla zawodników, za to jak wytrzymali i jak zagrali w tym meczu. Nie wiem do końca co powiedzieć, mam w głowie pustkę po tym, co zrobiliśmy. To jest niewiarygodne. Mamy dwunastu zawodników, sztab szkoleniowy i medyczny, jesteśmy jak rodzina i mamy wewnętrzną siłę, żeby wierzyć w wielkie rzeczy. Ta drużyna ma coś takiego, czego nie ma nikt w Europie. Zawodnicy mają jaja jak arbuzy, serce jak księżyc i niezwykle cieszy mnie ten sukces dla całej polskiej koszykówki - mówił rozemocjonowany Igor Milicić. Igor Milicić dumny ze swoich reprezentantów: Pracujemy, by sen trwał jak najdłużej Problemy dla naszej reprezentacji zaczęły się w drugiej połowie tego meczu, a konkretnie w trzeciej kwarcie, którą Słoweńcy wygrali aż 24:6. W tamtym momencie wydawało się, że to może być moment zwrotny tego meczu, który pozwoli rywalom przejąć kontrolę, Polacy szybko jednak pokonali kryzys i w ostatniej kwarcie zdołali przechylić mecz na swoją stronę. - Wiedzieliśmy, że Słoweńcy wyjdą bardzo agresywnie na drugą połowę. Daliśmy się złapać na wysoki doskok rywali, ale kiedy sobie z tym poradziliśmy i zaczęliśmy wchodzić pod kosz, to mecz znów się utworzył. Zawodnicy w trudnym momencie pociągnęli ten mecz dobrymi zagraniami i wspaniałym charakterem. W obronie zagraliśmy jeden z najlepszych meczów jaki można zagrać - dodał selekcjoner Reprezentacja Polski jest już w strefie medalowej tegorocznego Eurobasketu, a w meczu półfinałowym zmierzy się w piątek z Francją. Jak przyznaje sam Milicić, cała kadra żyje w tym momencie w swoim śnie, którego pod żadnym pozorem nie chce przerywać. - Żyjemy w swoim śnie, mamy swoje marzenia. Zawodnicy na boisku, sztab w pokojach, wszyscy pracują na to, by sen trwał jak najdłużej. To jest niewyobrażalne, co udało nam się zrobić, ale nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa, jedziemy dalej i tego się trzymajmy - skończył 46-latek. Mecz Francja - Polska w piątek 16 września o 17:15. Relacja na żywo z tego spotkania w Interii.