"Mieliśmy duże problemy ze zdobywaniem punktów. Musimy grać mocniej fizycznie. Węgrzy naprawdę nieźle walczyli. Mieliśmy problem z trafianiem pod naciskiem rywali. Węgrzy nas nie zaskoczyli. W trzeciej kwarcie przestaliśmy jednak grać w obronie, a przeciwnicy trafili parę razy za trzy punkty i wynik się dla nich otworzył" - dodał Koszarek."To było twardo wywalczone zwycięstwo Węgrów. Byliśmy przygotowani, wiedzieliśmy czego się spodziewać. Jestem zadowolony z naszej defensywy, ale nie trafiliśmy jednak wielu rzutów spod kosza. Jeśli chce się wygrywać takie mecze, to trzeba trafiać tego typu rzuty" - skomentował trener reprezentacji Polski Mike Taylor."Zaczęliśmy dobrze mecz, ale wiedzieliśmy, że to będzie bardzo fizyczne starcie. Z minuty na minutę Węgrzy stawali się coraz pewniejsi siebie. My z kolei nie trafiliśmy wielu łatwych rzutów. Zagraliśmy dobrze w defensywie, z tej strony byliśmy świetnie przygotowani. Niestety w ofensywie nie reagowaliśmy tak jak powinniśmy. Nie byliśmy efektywni i to kosztowało nas mecz. W dwumeczu jesteśmy lepsi o trzy punkty, bo w Bydgoszczy wygraliśmy dziesięcioma. Teraz będziemy skupiali się na kolejnych spotkaniach" - ocenił Mateusz Ponitka, który rzucił najwięcej punktów w naszym zespole - 20."Panowała podczas spotkania świetna atmosfera. Nasza gra staje się lepsza z meczu na mecz. To było dla mnie emocjonalne spotkanie, ponieważ kilku zawodników zakończyło właśnie karierę reprezentacyjną. Czeka nas zmiana pokoleniowa" - stwierdził trener Węgrów Stojan Ivković. Kolejne okienko na mecze FIBA to przełom czerwca i lipca. Polska zagra najpierw na własnym parkiecie z Litwą (28 czerwca) i na koniec pierwszej fazy eliminacji z Kosowem na wyjeździe (1 lipca).