O możliwości dołączenia do kadry mających polskie korzenie Wiśniewskiego i Dickau'a, a także amerykańskiego gwiazdora polskich parkietów, Logana wiemy już od kilku dobrych tygodni. Jak na dzień dzisiejszy przedstawia się ich sytuacja? O tym opowiada naszemu portalowi sternik polskiej koszykówki, Roman Ludwiczuk. INTERIA.PL: Czy któryś z tych zawodników dołączy do kadry na Eurobasket 2009? Roman Ludwiczuk, prezes Polskiego Związku Koszykówki: - O tym kogo dołączyć do reprezentacji zadecyduje trener. Czy to jest Logan, Wiśniewski, czy Dickau, czy ktokolwiek inny, musi mieć bardzo dobrą formę. Sprawa Davida Logana jest prowadzona przez dyrektora generalnego Asseco Prokom Sopot, pana Jacka Jakubowskiego. To jest procedura, którą wskazaliśmy. Logan chce grać dla reprezentacji, ja się mogę tylko z tego powodu cieszyć. A jak wygląda sytuacja Wiśniewskiego i Dickau'a? - Jeśli chodzi o Wiśniewskiego, to pracujemy nad tym. Musimy dotrzeć do miejsca urodzenia jego pradziadków, załatwić procedury, by móc wystąpić o uznanie, albo potwierdzenie polskiego obywatelstwa. Natomiast Dickau walczy, szuka klubu, także nieco nam zanikł w ostatnim czasie. Ale przed tygodniem odezwał się jego agent z zapytaniem, czy nadal jesteśmy zainteresowani grą Dana dla reprezentacji. Nasza odpowiedź była pozytywna. Istotne jest to, że Dickau i Wiśniewski byliby zawodnikami polskimi posiadającymi obywatelstwo, nie byliby zawodnikami naturalizowanymi, w tym miejscu otwierałaby się furtka też dla Logana. - Natomiast ja nie boje się o tą pozycję w kadrze. Już w Alicante pod wodzą trenera Urlepa nasi chłopcy wstydu nie przynieśli, a przecież grali w niepełnym składzie, bez Lampe, Gortata czy Ignerskiego. Patrząc na formę Łukasza Koszarka, czy Krzysia Szubargi możemy być spokojni. Poza tym nikt z automatu miejsca w reprezentacji mieć nie będzie. Każdy z tej trójki będzie musiał potwierdzić przydatność odpowiednio wysoką dyspozycją. Rozmawiał: Dariusz Jaroń *** W poniedziałek zapraszamy na podsumowanie roku w polskiej koszykówce. O dokonaniach sportowych, organizacyjnych i marketingowych, a także planach na najbliższe, gorące miesiące przed ME 2009 (Polska będzie gospodarzem imprezy) opowiedzą prezes PZKosz, Roman Ludwiczuk, a także reprezentant Polski - Bartłomiej Wołoszyn.