"Polacy mogą sprawić niespodziankę, ale grupa jest naprawdę trudna i wyrównana. Gruzja też może być zaskoczeniem dla najlepszych. Słowenia ma mniej doświadczonych zawodników niż dwa i cztery lata temu, gdy turniej odbywał się w Polsce, ale wierzę, że wsparcie publiczności doda nam skrzydeł i zagramy o medale. W sparingach wyglądało to bardzo dobrze" - powiedział Jagodnik, który będzie komentował mecze EuroBasketu w słoweńskiej telewizji. 39-letni koszykarz, uczestnik sześciu mistrzostw Starego Kontynentu (1997, 1999, 2001, 2007, 2009 i 2011) wylicza jednym tchem atuty gospodarza turnieju. "Gramy agresywnie, szczególnie na obwodzie, młodzi dużo biegają. Pod koszem są solidni Mirza Begic, Gasper Vidmar i Uros Slokar. Naszą najsilniejszą stroną jest szybki atak. Choć trzeba uczciwie przyznać, że nie mamy takiego zawodnika jak kontuzjowany Erazem Lorbek, który pod koszem dominował. Wierzę, że tym razem będziemy się cieszyć z medalu" - ocenił. Słoweńcy od ponad miesiąca oswajają się z presją, oczekiwaniami mediów i kibiców. "Czekamy na mistrzostwa, i zawodnicy, i kibice, bo po raz pierwszy w historii będziemy ich gospodarzami. Każdego dnia w gazetach i telewizji można znaleźć informację, co robiła reprezentacja oraz ile dni pozostało do rozpoczęcia turnieju. Moi koledzy z drużyny narodowej stali się bohaterami reklam. To zainteresowanie jest ważne, ale potrzeba im też trochę spokoju. Dlatego ich bazą jest Kranjska Gora. To idealne miejsce, ciche, położone koło Planicy, ze świetnym powietrzem i warunkami klimatycznymi. Warunki do trenowania też są bardzo dobre" - dodał. Jagodnik, który nie zamierza na razie kończyć klubowej kariery, a w nowym sezonie będzie występować w Polzeli, uważa że mistrzostwa będą ciekawe i zaskakujące. "Nie ma faworyta. Ciekawa, oprócz grupy C, jest ta "jugosłowiańska" w Jesenicach, dodatkowo z udziałem zawsze mocnej Litwy. W Celje będą na pewno komplety publiczności. Mam nadzieję, że w moim rodzinnym Koprze też, bo tam będą kibice, którzy lubią się bawić i wydawać pieniądze. Moim zdaniem, Hiszpania, Grecja, Turcja, Francja, Chorwacja i oczywiście Słowenia to zespoły, które walczyć będą o medale. Będzie ciekawie. To pewne" - dodał wicelider strzelców słoweńskiej ligi w minionym sezonie.