Przyczyną takiego stanu rzeczy jest terminarz Euroligi i czwartkowe spotkanie Zenita w Kownie z mistrzem Litwy Żalgirisem. Ponitka nie wystąpił w lutowym "okienku" przeznaczonym na mecze reprezentacji właśnie z powodu kolizji terminów kalendarza Euroligi i FIBA. Reprezentacja przebywa w Walencji od poniedziałku. W niedawnej rozmowie z PAP Ponitka, który w reprezentacji rozegrał 118 spotkań i zdobył 1177 punktów, nie ukrywał, że bardzo zależy mu na udziale w spotkaniach kwalifikacji ME 2022 w Walencji z Rumunią 28 listopada i dwa dni później z Izraelem. Po raz ostatni grał w kadrze we wrześniu 2019 roku w mistrzostwach świata w Chinach, gdzie Polska zajęła wysokie ósme miejsce. - Prowadziliśmy rozmowy z Zenitem na temat udziału Mateusza w listopadowych spotkaniach eliminacji od października. To były dobre rozmowy, ale dopiero w niedzielę dostaliśmy jasny komunikat, że klub zgadza się na jego występ. Wszystko jest już logistycznie zorganizowane. Po meczu w Kownie Mateusz jedzie do Wilna i stamtąd poleci samolotem do Walencji. Będzie z nami 27 listopada - powiedział Popiołek. Ponitka jest w znakomitej formie, podobnie jak jego zespół klubowy, który nadrabia zaległości w Eurolidze i lidze VTB po październikowej przerwie i kwarantannie z powodu licznych zakażeń koronawirusem. W poniedziałek Zenit pokonał na wyjeździe w zaległym spotkaniu Euroligi mistrza Hiszpanii TD System Baskonia Vitoria-Gasteiz 77:70, a Polak był najlepszym graczem spotkania - uzyskał 18 pkt, osiem zbiórek i trzy asysty oraz najwyższy wskaźnik efektywności - 28. Menedżer biało-czerwonych nie ukrywa, że logistyka przygotowań do meczów w turniejowej "bańce" w Walencji (ta formuła została wybrana przez FIBA z powodu pandemii COVID-19) była skomplikowana. - Można powiedzieć, że przez sytuację z koronawirsem mamy podwójne utrudnienia w logistyce przygotowań do meczów eliminacyjnych. Na pewno stresu jest więcej niż normalnie. Najgorsze było czekanie na wyniki testów. Ale każda reprezentacja ma podobne problemy. Pracy mam więcej, ale to nie jest tak, że tylko moje obowiązki się powiększyły. Każdy wykonuje swoje zadania, wspieramy się. Część spraw, jak np. zobowiązania sponsorskie z powodu pandemii odpadło, więc nie jest tak źle... - ocenił. Polacy, podobnie jak inne drużyny w grupie A (oraz sędziowie), zostali zakwaterowani w jednym hotelu, w którym oprócz koszykarzy nie ma innych gości. Zgodnie z protokołami bezpieczeństwa FIBA, nie mogą opuszczać miejsca zakwaterowania, a na treningi dowożeni są autokarami. Pierwszy rywal "Biało-Czerwonych" w Walencji - Rumunia w lutym przegrała z Hiszpanią oraz Izraelem i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli gr. A. Izrael, który zmierzy się z Polską 30 listopada, a dwa dni wcześniej zagra z gospodarzami +bańki+, jest liderem z kompletem wygranych. Zespół trenera Mike’a Taylora ma bilans 1-1 i zajmuje drugie miejsce, po tym jak w Gliwicach uległ koszykarzom Izraela 71:75, a potem pokonał sensacyjnie w Saragossie mistrza świata Hiszpanię 80:69. To było pierwsze zwycięstwo nad tym utytułowanym rywalem od igrzysk w Monachium w 1972 r.