Prokom Trefl Sopot - Idea Śląsk Wrocław 82:85 (16:27, 27:11, 19:28, 20:19). Pierwszej porażki na własnym parkiecie, a drugiej w sezonie, doznali w sobotę koszykarze Prokomu Trefla Sopot. Wicemistrzowie Polski ulegli złotym medalistom ubiegłego sezonu Idei Śląsk Wrocław 82:85. O zwycięstwie koszykarzy z Wrocławia zadecydował w głównej mierze udany ich początek spotkania. W pewnym momencie Idea prowadziła już 14:0. Sopocianie nie potrafili oddać celnego rzutu, a dobrze zbierający piłkę goście wychodzili z kontrami i zdobywali punkty. Dopiero w drugiej części pierwszej kwarty Prokom Trefl zaczął zdobywać punkty i niwelować straty, choć i tak po dziesięciu minutach wrocławianie prowadzili różnicą 11 punktów. Sytuacja diametralnie zmieniła się w drugiej kwarcie. Śląsk od czternastej do 20 minuty zdobył zaledwie dwa punkty, podczas gdy gospodarze dziesięciokrotnie więcej. Spora w tym zasługa strefy postawionej przez podopiecznych Eugeniusza Kijewskiego. Druga połowa stała pod znakiem wyrównanej walki obydwu zespołów. Ani mistrzowie, ani wicemistrzowie Polski nie potrafili wypracować sobie wyraźnej przewagi punktowej. Po 30 minutach gry było 66:62 dla Idei Śląska, po kilku minutach gry w finałowej odsłonie - 69:68 dla Prokomu Trefla. To było ostatnie w sobotnim meczu prowadzenie gospodarzy. Wrocławianie lepiej i szczęśliwiej rozegrali końcówkę meczu, zwycięstwem przypominając sopocianom - po dwóch przegranych - kto jest jeszcze aktualnym mistrzem Polski. - Mecz wygrał cały zespół, nie tylko dwóch Amerykanów, którzy zdobyli najwięcej punktów. O naszym zwycięstwie w głównej mierze zadecydowało udane otwarcie - powiedział po meczu Jacek Winnicki, szkoleniowiec Idei Śląska. - Pogubiliśmy się na początku meczu i to zadecydowało o naszej porażce. Graliśmy słabo w obronie. Goście lepiej niż my rozegrali końcówkę meczu - mówił po spotkaniu Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu Trefla.