Polki najlepiej spisały się w pierwszej kwarcie, która wygrały różnicą trzynastu punktów. Chilijki miały kłopoty z przedarciem się pod polski kosz i jeśli zdobywały punkty, to czyniły to po rzutach z dystansu. - Trzynaste miejsce nas nie satysfakcjonuje. Dobrze, że wygraliśmy ostatni mecz, ale na pewno nie jesteśmy zadowolone z lokaty, bo mierzyłyśmy w czołową ósemkę - powiedziała rozgrywająca polskiej drużyny Monika Naczk. Już na początku turnieju "Biało-czerwone" przegrały pięcioma punktami z Czeszkami spotkanie, które w późniejszym rozrachunku zdecydowało o tym, że nie awansowały do ćwierćfinału. Trener polskiej drużyny Teodor Mołłow uważa, że trzynaste miejsce nie odpowiada poziomowi polskiej koszykówki. - Gdybyśmy przyjechali z najlepszymi zawodniczkami, które mogły tu zagrać, wówczas mieliśmy szanse na lepsze miejsce. Zanotowaliśmy wynik 3-3, czyli trzy zwycięstwa i trzy porażki. Na pewno są w zespole zawodniczki zadowolone z tego wyniku. Ja nie jestem - mówił Mołłow. Polska - Chile 66:52 (22:9, 15:18, 13:14, 16:11) Polska: Stępień 6, Rembiszewska 8, Sklepowicz 8, Podgórna 6, Szajtauer 7 - Bujniak 8, Ossowska 1, Naczk 6, Marciniak 2, Jaworska 14. Trener: Teodor Mołłow.