Polonia Warbud Warszawa - Idea Śląsk Wrocław 86:84 (28:16, 19:14, 20:27, 19:27) Koszykarze Polonii przerwali zwycięską passę Idei Śląska Wrocław - sześć zwycięstw z rzędu w drugim etapie rozgrywek. Wrocławianie po raz piąty w tym sezonie przegrali wyjazdowy mecz na Mazowszu. Idea uległa dwukrotnie Polonii i Old Spice Pruszków i raz Legii Warszawa, walczącej obecnie o utrzymanie się w ekstraklasie.O wygranej gospodarzy, którzy prowadzili przez większą część meczu, przesądziły rzuty z dystansu Eda O,Bannona w ostatnich dwóch minutach meczu. Zespół Idei doznał kolejnego osłabienia, bowiem w 13. minucie spotkania, po przypadkowym upadku w walce o piłkę, poważnego urazu łokcia doznał Dainius Adomaitis. Zwijający się z bólu Litwin został zniesiony przez kolegów z parkietu. Prześwietlenie ręki w szpitalu wykazało nadciągnięcie wiązadeł w stawie łokciowym. Koszykarzowi założono opatrunek gipsowy, by w drodze do Wrocławia nie doszło do pogłębienia kontuzji, zaś dokładna diagnoza zostanie wydana po sobotnich badaniach. Wstępna diagnoza to cztery tygodnie w gipsie. Obydwa zespoły przystąpiły do meczu osłabione, bez podstawowych zawodników. Mimo że w szeregach Polonii zabrakło trzech rozgrywających: Waltera Jeklina, Rolandasa Jarutisa i Krzysztofa Sidora, a w Idei tylko Amerykanina Seana Colsona, więcej chaosu było w poczynaniach wrocławian. Koszykarze Idei z trudem konstruowali akcje i równie słabo spisywali się w obronie. Polonia dobrze rozpoczęła mecz, a przewaga uzyskana w pierwszych 200 sekundach utrzymywała się przez kolejne kwarty. Po niespełna dwóch minutach gry gospodarze, po efektownych akcjach, prowadzili 9:0 i trener Idei Jacek Winnicki wziął czas. W tym okresie gry najwięcej braw uzyskał Ed O'Bannon, który po podaniu Romana Prawicy przez całe boisko zakończył akcję efektownym wsadem piłki do kosza. Po pierwszej kwarcie Polonia wygrywała 28:16, zaś środkowi Idei mieli sporo fauli - Acie Earl - dwa, a Aleksander Kul aż cztery. Poloniści kontrolowali przebieg gry w drugiej i trzeciej kwarcie utrzymując prowadzenie, które nigdy nie było niższe niż 10 punktów. Wrocławianie zaatakowali w czwartej kwarcie. Bronili agresywnie i zdobyli 11 punktów z rzędu w cztery minuty. W 34. min prowadzili po raz pierwszy w meczu 68:67. Od tej chwili trwała wyrównana walka, kosz za kosz. Dwa z rzędu rzuty za trzy punkty kapitana Idei Macieja Zielińskiego dały Śląskowi przewagę 76:73 na cztery minuty przed końcem. Mimo, że poloniści mieli kłopoty z rozegraniem ataku doprowadzili do remisu. Akcje O'Bannona zapewniły Polonii wygraną, która przedłuża szanse warszawiaków na zajęcie czwartego miejsca przed play off. W ostatniej sekundzie meczu Wrocławianie mieli szansę na doprowadzenie do remisu, ale rzut Roberta Skibniewskiego spod kosza zablokował Eric Taylor.