Rywalkami "Biało-czerwonych" w rozpoczynających się w czwartek 35. ME będą w rumuńskiej Oradei kolejno Turczynki, Białorusinki, Greczynki i Włoszki (gr. B). Trzy najlepsze zespoły wywalczą awans do drugiej rundy, także grupowej. - Jestem realistą i wiem, jak mocna jest Turcja i Białoruś. Dla nas kluczowe będą spotkania z Grecją i Włochami. To rywale w naszym zasięgu. Od waleczności, determinacji, dyspozycji dnia zależy to, jak daleko zajdziemy w EuroBaskecie - powiedział trener Jacek Winnicki, który w zakończonym w maju sezonie prowadził czołowy zespół Euroligi kobiet Fenerbahce Stambuł. Zdaniem szkoleniowca oprócz determinacji i zaangażowania równie ważna będzie postawa liderek: środkowej Eweliny Kobryn (w ostatnich latach występującej w zespole mistrza Rosji UMMC Jekaterynburg) i amerykańskiej rozgrywającej z polskim paszportem Julie McBride. - Ewka i Julie stanowią o sile drużyny, są jej motorem napędowym. Od ich postawy będzie wiele zależeć, ale oczywiście do sukcesu muszą dołożyć się wszystkie zawodniczki. Twarda obrona to klucz naszej gry. Mamy kilka różnych wariantów, będziemy stosować obronę mieszaną, czyli strefę i indywidualną, w zależności od rywala, przebiegu meczu, ale bez skuteczności w ataku sama defensywa nie wystarczy - ocenił. Polska w rozegranych ośmiu sparingach wygrała dwa razy - z Wielką Brytanią i Włochami, doznając m.in. wysokich porażek z mistrzem Europy - Hiszpanią (34:60) i wicemistrzem Francją (49:70). Winnicki nie przykłada jednak do tych wyników wielkiego znaczenia. - Nie porównujmy się do Hiszpanii, wicemistrza świata, czy równie mocnej Francji. O dystansie, jaki nas dzieli od tych drużyn, świadczą nie tylko wyniki, ale i fakt, że liderka "Trójkolorowych" Celine Dumerc została uznana najlepszym sportowcem Francji. W swoim kraju jest kimś takim jak w Polsce Justyna Kowalczyk czy Adam Małysz. Obydwa zespoły mają koszykarki światowej klasy, bardzo mocne ligi krajowe. W tych meczach sprawdzaliśmy pewne warianty. Wynik był drugorzędny. Spotkania z faworytami EuroBasketu pokazały, w którym miejscu jesteśmy - dodał. W opinii szkoleniowca Hiszpania i Francja to ekipy odstające poziomem od innych drużyn. Za ich plecami jest jednak bardzo wyrówna stawka. Turniej na Węgrzech i w Rumunii jest kwalifikacją do igrzysk w Rio de Janeiro. Mistrz pojedzie do Brazylii automatycznie, a cztery kolejne zespoły uzyskają prawo udziału w światowym turnieju kwalifikacyjnym do IO. - O klasie Hiszpanii i Francji nie ma co dyskutować. Walka o medale będzie bardzo ciekawa, jest bardzo silna Turcja, doświadczona i mocna ekipa Białorusi, ciekawa i silna drużyna Serbii. Nie wykluczam też jakiejś niespodzianki w turnieju - dodał.