To był 15. międzynarodowy turniej w karierze 32-letniej środkowej, która pierwsze kroki w seniorskiej reprezentacji Rosji stawiała jako nastolatka na igrzyskach w Atlancie 15 lat temu. "Czułyśmy się przed finałem mocne i wiedziałyśmy, że jesteśmy faworytkami. Mogłyśmy jednak przegrać, gdybyśmy zlekceważyły przeciwnika, gdyby zabrakło koncentracji, bo w sporcie wszystko zależy od nastawienia psychicznego. Pamiętałyśmy o finale sprzed dwóch lat, gdy przegrałyśmy na własne życzenie z Francją. Tu stawka była podwójna - złoto i awans na igrzyska, więc za wszelką cenę chciałyśmy uniknąć błędów, które odebrałyby nam zwycięstwo w końcówce" - powiedziała Stiepanowa. Jej zdaniem, kapitalną rolę przywódcy odegrała w całym turnieju, a szczególnie w meczu finałowym, rozgrywająca Ilona Korstin. "Znakomicie kierowała grą, ale nie tylko za to zasłużyła na pochwały. Mobilizowała nas do walki, trzymała dyscyplinę. Byłyśmy dobrze przygotowane kondycyjnie do turnieju i pokazałyśmy to w finale. Z meczu na mecz grałyśmy lepiej" - dodała.