W Sopocie trenować będzie 16 zawodniczek. Ze składu, po pierwszym zgrupowaniu i dwóch meczach ze Szwedkami odpadły Dominika Miłoszewska, Aleksandra Pawlak oraz Agnieszka Szott-Hejmej, która nie była w stanie po blisko rocznej przerwie spowodowanej kontuzjami podołać treningom. Kobryn, najbardziej doświadczona zawodniczka reprezentacji, na początku maja zdobyła z UMMC Jekaterynburg siódme mistrzostwo Rosji z rzędu i dostała od szkoleniowca dwa tygodnie na regenerację fizyczną i psychiczną po sezonie. Nie było jej z tego powodu na pierwszym zgrupowaniu w Cetniewie i meczach towarzyskich. "Biało-czerwone" przegrały dwa razy w Sopocie ze Szwedkami (57:75 i 56:67), ale trener Winnicki nie przywiązuje wagi do wyników sparingów. - W spotkaniach, tak jak zakładaliśmy, zagrały przede wszystkim zawodniczki drugiego planu, które walczą o ostatnie miejsca w 12-osobowym składzie. Muszę wiedzieć, jaką wartość prezentują rezerwowe, bo trzon drużyny jest wykrystalizowany - podkreślił szkoleniowiec, nie chcąc jednocześnie zdradzać ile wolnych miejsc pozostało w drużynie na czerwcowe ME w Rumunii i na Węgrzech. Na zgrupowaniu w Sopocie kadrowiczki pracować będą przede wszystkim nad taktyką - szczególnie w obronie - oraz motoryką. - Musimy być motorycznie gotowi do walki na najwyższym poziomie, w dodatku cztery dni z rzędu. Polska jako jedyna w tej grupie nie ma dnia odpoczynku w trakcie rywalizacji, nie gra zaś w ostatnim dniu zmagań grupowych. Ćwiczymy też taktykę, bo to jest właśnie czas na ten element, szczególnie w obronie - dodał szkoleniowiec. Rywalkami Polek w grupie B czempionatu Starego Kontynentu (11-28 czerwca) w rumuńskiej Oradei będą od 11 do 14 czerwca Turcja, Białoruś, Grecja i Włochy. Do drugiej fazy turnieju awansują trzy najlepsze drużyny z grupy. Bezpośredni awans od igrzysk w Rio 2016 uzyska tylko mistrz, ale cztery kolejne drużyny wywalczą prawo udziału w przedolimpijskim turnieju kwalifikacyjnym. Po zgrupowaniu w Sopocie zespół opuszczą kolejne dwie zawodniczki, a na turniej w hiszpańskim Logrono i francuskim Lille trener Winnicki, który od nowego sezonu prowadzić będzie koszykarzy Polskiego Cukru Toruń, zabierze 14 zawodniczek. W Hiszpanii Polska zmierzy się z gospodarzem - obrońcą tytułu na EuroBaskecie, Kanadą oraz Wielką Brytanią. W Lille rywalizować będzie z wicemistrzem Europy Francją, Włochami oraz ponownie Kanadą. - Musimy grać z silnymi rywalami, bo mamy trudne zespoły w grupie mistrzostw. Jestem pewien, że ewentualnie porażki przed mistrzostwami nie wpłyną na kondycję psychiczną dziewczyn. Mamy sprawdzić się w grze z mocnymi, czasami lepszymi od nas. Te mecze są po to, by szlifować to, nad czym będziemy pracować w Sopocie - dodał szkoleniowiec, który w minionym sezonie prowadził czołowy klub Euroligi kobiet Fenerbahce Stambuł.