W połowie drugiej kwarty meczu z niepokonanymi do tej pory Słowaczkami Polki prowadziły różnicą nawet 17 punktów, ale i tak o ich sukcesie przesądziła dopiero dogrywka. W zespole gości po raz pierwszy w tych eliminacjach wystąpiła naturalizowana Amerykanka Kristi Toliver. 27-letnia rozgrywająca Los Angeles Sparks nie tyko była najskuteczniejszą zawodniczką swojej ekipy, ale także doprowadziła do dogrywki. Z kolei w polskiej drużynie zabrakło kontuzjowanej Magdaleny Skorek oraz Martyny Koc, która ma złamany nos. W pierwszych minutach w Słowacji świetnie radziła sobie Zofia Hruscakova, która zdobyła 12 punktów dla swojego zespołu. Ta 19-letnia silna skrzydłowa nie miała jednak wsparcia koleżanek, dzięki czemu gospodynie od samego początku wysoko wygrywały. W 12. minucie było 23:16 dla biało-czerwonych, ale później zdobyły one 10 punktów z rzędu i w 15. min. po trójce Agnieszki Skobel osiągnęły w tym meczu najwyższe prowadzenie - 33:16. Co prawda końcówka pierwszej części gry nie była w wykonaniu Polek zbyt udana, jednak drugą połowę rozpoczęły obiecująco i w 22. minucie wygrywały 39:25. Biało-czerwone miały jednak spore problemy z obroną strefową rywalek - przyjezdne zaczęły odrabiać straty i w 30. minucie przegrywały jedynie 45:47. Kiedy 120 sekund później podopieczne trenera Jacka Winnickiego po rzucie Eweliny Kobryn wygrywały już 54:45, wydawało się, ze opanowały sytuację. Tymczasem fatalne straty sprawiły, że siedem sekund przed końcem spotkania Toliver doprowadziła do remisu 61:61. W posiadaniu piłki była jeszcze drużyna trenera Jacka Winnickiego, ale równo z końcową syreną nie trafiła Skobel. Na początku dogrywki za trzy rzuciła Toliver (w dodatkowym czasie gry zdobyła 9 punktów), jednak poza nią żadna zawodniczka gości nie trafiła do kosza. Słowaczki nie potrafiły także zatrzymać Justyny Żurowskiej oraz Kobryn, dzięki czemu Polki mogły świętować trzecie w tych eliminacjach zwycięstwo z rzędu. Powiedzieli po meczu: Maros Kovacik (trener reprezentacji Słowacji): "Polki bardzo dobrze zagrały do przerwy, natomiast my znacznie lepiej spisywaliśmy się w drugiej połowie. Skuteczna w naszym wykonaniu była zwłaszcza agresywna obrona, jednak nie byliśmy w stanie zatrzymać pod koszem Eweliny Kobryn i Justyny Żurowskiej. Te doświadczone zawodniczki poprowadziły dzisiaj swój zespół do zwycięstwa. Pomimo porażki jestem dumny ze swoich koszykarek. Ulegliśmy silnej drużynie prowadzonej przez znakomitego trenera. Poza tym w tym spotkaniu graliśmy bardzo młodym składem i taka przegrana również jest dla nas wartościową lekcją". Jacek Winnicki (trener reprezentacji Polski): "To było bardzo dobre spotkanie. Oba zespoły, biorąc pod uwagę realizowane różne warianty w defensywie i ataku, były do niego świetnie przygotowane. Udanie rozpoczęliśmy mecz. Dobrze broniliśmy, bo potrafiliśmy zatrzymać Kristi Toliver i Zuzanę Żirkovą. A te dwie koszykarki są motorem napędowym swojej drużyny. W pewnym momencie nie udało nam się jednak zastawić kilku ważnych piłek i rywalki zaczęły odrabiać straty. Graliśmy jednak konsekwentnie na wysokie zawodniczki i to przyniosło efekt. Kobryn razem z Żurowską zdobyły nie tylko ponad 40 punktów, ale wymusiły również wiele fauli. Pomimo tego zwycięstwa, nie możemy wpadać w euforię, tylko nadal musimy grać swoje". Anna Jurcenkova (środkowa reprezentacji Słowacji): "Przy wysokim prowadzeniu Polek w drugiej kwarcie ciężko było wrócić do gry, jednak ta sztuka nam się udała. Mieliśmy szansę na zwycięstwo, ale tym razem rywalki były lepsze, a o ich zwycięstwie przesądziły doświadczone zawodniczki, Kobryn i Żurowska. Ewelina Kobryn (środkowa reprezentacji Polski): "W trakcie spotkanie nie spodziewałyśmy się, że będziemy musiały walczyć o zwycięstwo w dogrywce. W pewnym momencie przy rozbijaniu strefy Słowaczek zabrakło nam jednak cierpliwości i dokładności. W dodatkowym czasie gry udało nam się utrzymać wysokie tempo. Widać, że drużyna jest bardzo dobrze przygotowana do tych eliminacji. Nie czuję się liderką zespołu, ale staram się mu pomóc ze wszystkich sił. Świetnie czuję się w reprezentacji. Cieszę się, że wróciłam, bo fantastycznie jest ponownie usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego". Polska - Słowacja 75:70 po dogrywce (19:12, 15:13, 15:20, 12:16, d. 14:9) Polska: Ewelina Kobryn 23, Justyna Żurowska 19, Agnieszka Skobel 9, Katarzyna Krężel 7, Paulina Pawlak 7, Weronika Idczak 6, Marta Jujka 4, Magdalena Ziętara 0, Małgorzata Misiuk 0. Najwięcej punktów dla Słowacji zdobyły Kristi Toliver 17, Zofia Hruscakova 16 oraz Anna Jurcenkova i Lucia Krc-Turbova po 12. Tabela pkt M Z P kosze 1. Polska 6 3 3 0 209:162 2. Słowacja 5 3 2 1 214:175 3. Słowenia 4 3 1 2 192:177 4. Luksemburg 3 3 0 3 110:211