Polskie koszykarki po raz kolejny zagrały słabo na wyjeździe i będą musiały w Cetniewie odrabiać spore straty. W rewanżu z Bułgarkami podopieczne trenera Jacka Winnickiego zniwelowały 16-punktową różnicę. Z Greczynkami czeka je podobne zadanie. Polki przegrały walkę pod tablicami 30:40. Miały też znacznie gorszy procent rzutów z gry - 30, przy 42 procentach Greczynek, i osiemnaście strat. Rywalki właśnie po złych podaniach "Biało-czerwonych" zdobyły aż 15 punktów. Pierwsze punkty rzutem zza linii 6,75 m zdobyła rozgrywająca Weronika Idczak. Greczynki szybko jednak odrobiły straty i pod koniec pierwszej kwarty wygrywały 23:10. Polki w drugiej kwarcie zagrały lepiej w obronie i po 20 minutach przegrywały 23:31. Rywalki kontrolowały jednak nadal sytuację i w 26. minucie po akcjach Olgi Chatzinikolaou uzyskały najwyższą przewagę w meczu 41:25. W ostatniej części udane akcje debiutującej w reprezentacji Aleksandry Pawlak, w tym dwa rzuty zza linii 6,75 m pozwoliły "Biało-czerwonym" zmniejszyć straty do ośmiu punktów (35:43). W 37. minucie za trzy punkty trafiła Idczak i Grecja ponownie prowadziła tylko 51:43. W ostatnich 80 sekundach podopieczne trenera Winnickiego straciły jednak 10 punktów, co pozwoliło zawodniczkom Hellady cieszyć się z wysokiego zwycięstwa. Grecja - Polska 61:46 (23:10, 8:12, 12:8, 18:16) Polska: Aleksandra Pawlak 11, Weronika Idczak 11, Agnieszka Skobel 7, Agnieszka Szott-Hejmej 6, Magdalena Leciejewska 4, Joanna Walich 2, Dominika Owczarzak 2, Martyna Koc 2, Magdalena Skorek 1, Agnieszka Majewska 0; Najwięcej punktów dla Grecji: Artemis Spanou 18, Pelagia Papamichail 12.