Trener Mariusz Karol, który prowadził beniaminka od początku sezonu, miał na koncie wygrane nad trzema najlepszymi ekipami ligi: Prokomem Treflem Sopot, PGE Turów Zgorzelec i Anwilem Włocławek. Karol stwierdził po zdymisjonowaniu, że zarzucono mu niesportowe postawę zespołu w meczu z Polonią. We wtorek Mariusz Karol nie odbierał telefonu. Prezes Basketu Mirosław Potulski powiedział PAP, że nie będzie komentował wypowiedzi byłego szkoleniowca. "Nie będę komentował wypowiedzi medialnych pana Karola. Z trenerem nie zawieraliśmy umowy małżeńskiej, tylko normalny kontrakt. Zarząd klubu uznał, że wypalił się pomysł trenera na prowadzenie zespołu, a my chcemy osiągnąć coś więcej w play-off, zrobić niespodziankę. Oczywiście porażki są wliczone w sport, ale nie w takim stylu jak z Polonią. Dla mnie zasada fair play jest najważniejsza. Nowy szkoleniowiec będzie miał inne spojrzenie na drużynę, możliwości wykorzystania poszczególnych zawodników. Nie mamy pewności, że zmiana szkoleniowca przyniesie wynik, ale chcemy spróbować. Umowę z trenerem Karolem rozwiązaliśmy w trybie przewidzianym kontraktem i jesteśmy mu wdzięczni za to co zrobił dla klubu" - powiedział PAP Mirosław Potulski. Nowy szkoleniowiec Basketu - Zyskowski pracował do tej pory w II- ligowej drużynie VB Leasing Siechnice. Sezon zakończył jednak niechlubnie, bo zawodnicy odmówili gry w ostatnich meczach sezonu. Klub został ukarany walkowerem w spotkaniu ostatniej kolejki z Doralem Staropolanka Nysa Kłodzko. "O wyborze trenera Zyskowskiego przesądziło jego doświadczenie, znajomość koszykarskiego rzemiosła, staż w USA, no i fakt że był wolnym szkoleniowcem, o co pod koniec sezonu trudno. Podejmując decyzję o jego zatrudnieniu nie miałem pojęcia o kłopotach trenera w Siechnicach" - dodał prezes Basketu.