Po kontuzji Sochana nie widać już w zasadzie śladu, przynajmniej patrząc na jego grę. Z pewnością widzi to też Gregg Popovich, który zdecydował się na przywrócenie Polaka do wyjściowej piątki swojego zespołu. W meczu z Pelicans Sochan odpłacił się za zaufanie w bardzo konkretny sposób - zdobył 23 punkty, miał 9 zbiórek, 6 asyst i 1 przechwyt. Tym został trzecim w historii klubu zawodnikiem, któremu w czasie pierwszego roku gry w NBA udało się wykręcić takie liczby. Pozostałe dwa nazwiska to David Robinson i Tim Duncan - całkiem sympatyczne grono. NBA. Świetny występ Jeremy`ego Sochana Sochan był najskuteczniejszym strzelcem swojego zespołu w tym meczu, a nikt z zawodników z San Antonio nie przebił go także pod względem asyst i zbiórek. "Najlepszy mecz w karierze, przynajmniej tej w NBA" - podsumował jego występ portal "Air Alamo". Spurs zagrali niezły mecz jako drużyna, ale nie wystarczyło to do pokonania Pelicans, głównie za sprawą świetnego występu C.J. McColluma, który rzucił 40 punktów i miał 9 asyst. W tabeli Konferencji Zachodniej zawodnicy Poppovicha zajmują przedostatnie miejsce, a "Pels" są trzeci. W tym meczu po raz kolejny mogliśmy również oglądać rzuty wolne Sochana wykonywane jedną ręką, co w ostatnim czasie było powodem pewnych dyskusji wśród ekspertów NBA. - Jest odważny. Niczego się nie boi. Nie interesuje go to co myślą inni ludzie. Chce tylko być lepszy. To cecha charakteru. Wielu zawodników nie chciałoby nawet spróbować. Wstydziliby się. Jego to nie obchodzi - stwierdził na ten temat Poppovich, cytowany przez San Antonio Express-News. W kolejnym meczu San Antonio Spurs o 1 w nocy z 23 na 24 grudnia zagrają z Orlando Magic.