Zbigniew Czyż: Trudno nie rozpocząć naszej rozmowy od tego, co się dzieje w Ukrainie. Cezary Trybański: Jestem bardzo zaskoczony tym co się stało, że tak blisko nas jest wojna. Nie sądziłem, że za mojego życia do czegoś takiego dojdzie. Wcześniej słyszałem tylko o wojnach gdzieś daleko, na drugim końcu świata, a teraz jest tuż za naszą granicą. Jest niepokój. Gdy zaczęła się wojna, pojawiły się myśli co teraz, jak to wszystko potoczy się dalej, czy Rosja nie zaatakuje Polski. Są obawy, czy wojna nie przesunie się dalej. Pierwsze co zawsze robię rano po przebudzeniu, to sprawdzam wiadomości jak Ukraińcy radzą sobie w wojnie z Rosją, czy są w stanie się obronić. Trzeba sobie powiedzieć wprost, oni walczą nie tylko za siebie, ale też o Europę. Wojna w Ukrainie. Cezary Trybański: Braci Kliczko pokazują, że siła w narodzie W tej wojnie niezwykle dzielną postawę prezentują bracia Kliczko, Witalij i Władymir. - Jestem pełen podziwu dla tego co robią. Niejeden na ich miejscu uciekłby z kraju. Są świetnym przykładem dla reszty ukraińskiego społeczeństwa. Ja zawsze ich podziwiałem, jeszcze jako czynni sportowcy podchodzili do przeciwnika zawsze z klasą i ogromnym szacunkiem. Teraz też pokazują klasę, mogliby przecież wyjechać, siedzieć w bezpiecznym miejscu gdzieś w USA i scrollować na telefonie, sprawdzając co się dzieje w Ukrainie, mogliby żyć w spokoju. Pokazują jednak, że siła tkwi w narodzie, oni do tego narodu dołączyli i to jest wspaniałe. Czym obecnie zajmuje się pierwszy Polak w NBA? - Prowadzę Fundację i Akademię Trybański Basketball Academy. Często pojawiam się na zajęciach, służę radą. Mamy swoje odziały w Markach i Łomiankach pod Warszawą, do tego sporo działamy jako fundacja, jest co robić. Występował pan swego czasu w reprezentacji Polski, która słabo obecnie sobie radzi. W eliminacjach do mistrzostw świata, w czterech dotychczas rozegranych meczach, nasza kadra wygrała tylko jeden i ma nikłe szanse awansu do drugiej fazy eliminacji. Jaka jest pana diagnoza słabszej postawy podopiecznych Igora Milicicia? - Trener bardzo odmłodził skład. To był dosyć mocno drastyczny ruch. Uważam, że odmładzanie reprezentacji powinno się odbywać powoli. Niestety w pierwszych meczach eliminacji nie było kontuzjowanych Michała Sokołowskiego i Michała Michalaka, których doświadczenie mogłoby bardzo pomóc w tych pierwszych meczach, a zwłaszcza w meczu z Niemcami gdzie walka trwała do samego końca. Trzeba też pamiętać, że okres przygotowawczy do meczów na zgrupowaniach kadry jest bardzo krótki, mecze odbywają się teraz w dwóch krótkich okienkach, nie tak jak kiedyś, gdy okienko było dłuższe. Teraz jest zaledwie kilka dni na to, aby się zgrać, wcześniej tego czasu było znacznie więcej. Trener Igor po przejęciu drużyny, zmienił cały system zagrywek i wprowadził dużo zmian. W kadrze jest dużo młodych chłopaków, którzy wcześniej nie mieli styczności z reprezentacją i z tym trenerem więc nie mieli zbyt dużo czasu na przyswojenie systemu. Ci, którzy trenują lub trenowali już wcześniej z Igorem Miliciciem mówili , że te systemy są podobne do tych które stosował w klubie i jest im dużo łatwjej się do nich dostosować, no ale tych zawodników, którzy z nim nie mieli jeszcze okazji pracować jest więcej. Reprezentacja Polski. Cezary Trybański: Adam Waczyński powinien wrócić Adam Waczyński powinien wrócić do reprezentacji? - Oczywiście że powinien, jest świetnym zawodnikiem. Ostatnio miał bardzo dobre mecze w swoim klubie i na pewno byłby wielkim wsparciem dla reprezentacji. Mógłby wnieść dużo doświadczenia i spokoju w ostatnich meczach. Nie rozumiem tej sytuacji. Trener w wywiadach już nie chce odpowiadać na pytania dotyczące obecności Adama w kadrze. Myślałem, że po konflikcie jaki był na zgrupowaniu jeszcze za kadencji Mika Taylora, gdzie Adam pod wpływem emocji z powodu nieodpowiedniego traktowania zrezygnował z gry w reprezentacji, jego temat powróci po zmianie trenera. Niestety dla nas kibiców nie powrócił i Adama nie ma w zespole. Śledzi pan rozgrywki polskiej ligi? - Z powodu braku czasu nie za bardzo. Od czasu do czasu pojawię się na Legii, czytam wiadomości dotyczące innych zespołów, ale nie oglądam meczów. Wiem jednak, że bardzo dobrze prezentują się Czarni Słupsk. Chyba zaskoczyli wszystkich w lidze. Nikt się nie spodziewał, że pod wodzą młodego trenera ten zespół będzie się spisywał tak dobrze. Widać, że w tej drużynie jest chemia, mogą skutecznie powalczyć o medal. Widziałem też ostatni mecz Legii, Astorią i byłem zaskoczony wysoką porażką z niżej notowaną drużyną. Spodziewałem się zwycięstwa, a tymczasem to goście wysoko wygrali. No właśnie, był pan obecny na meczu Legii z Reggio Emilia w ćwierćfinale FIBA Europe Cup. Jest wychowankiem Legii, w sezonie 2014/2015 występował w niej z powrotem po wielu latach przerwy. Jak pan ocenia postawę Legii w rozgrywkach pucharowych? - Jestem pozytywnie zaskoczony, że tak dobrze sobie radzą w Europie. Chciałbym, żeby awansowali dalej. Jak ocenia pan szanse awansu Legii do półfinału FIBA Europe Cup? W pierwszym spotkaniu Legia przegrała u siebie 68-71. - Jestem dobrej myśli. Poziom obydwu zespołów jest wyrównany, nie było takiej przepaści jak w spotkaniu z Astorią. Bardzo dobrze zagrał przede wszystkim Grzegorz Kulka. Trochę zawiódł Johnson, który w końcówce spudłował z pod samego kosza po minięciu przeciwników. Mógł też w ostatnich sekundach doprowadzić do dogrywki, ale niestety nie trafił. Szkoda tego meczu bo jeszcze w połowie czwartej kwarty prowadzili ośmioma punktami. Mam nadzieję że w meczu rewanżowym zagrają lepiej i zobaczymy Legię w półfinale. Będę trzymał kciuki za wygraną. Rozmawiał w Warszawie Zbigniew Czyż