Wisła zaczęła piątką Dupree, Skerovic, Brown-Braxton, Wielebnowska, DeForge, zaś gdynianki Canty, Breitreiner, Holdsclaw, Maksimovic, Leciejewska. Do ostatnich sekund losy emocjonującego i wyrównanego meczu były nierozstrzygnięte. O zwycięstwie wiślaczek - drugim w sezonie nad Lotosem - zadecydowała ostatecznie mniejsza liczba błędów w końcówce. W pierwszej kwarcie Wisła prowadziła 11:4 (7. min), zaś Lotos w drugiej 20:13 (12. min). W trzeciej części koszykarki Wisły bardzo dobrze broniły i miały przewagę na tablicach, ci pozwoliło im szybko odrobić straty (do przerwy gdynianki wygrywały 34:30) i uzyskać prowadzenie (53:46), a na początku ostatniej części 58:50. Później - jak zresztą przyznał po spotkaniu trener Wisły, Wojciech Downar-Zapolski - krakowiankom zaczęło brakować sił. W połowie czwartej kwarty Lotos przegrywał jedynie 58:59, a w 37. minucie 61:62. Ciężar gry spoczywał w Wiśle na serbskiej rozgrywającej Jelenie Skerovic, która zdobyła punkty indywidualnym wejściem pod kosz. Kilkanaście sekund później w odpowiedzi dwa punkty uzyskała, także po indywidualnej akcji, Chamique Holdsclaw i Wisła prowadziła ponownie różnicą jednego punktu 65:64. W tym momencie do końca meczu pozostawała minuta i 34 sekundy. Na 36 sekund przed końcową syreną szalę zwycięstwa na korzyść Lotosu mogła przechylić Jekateryna Snicyna, ale nie potrafiła zakończyć kontry gości mając przed sobą tylko kosz. Jeszcze 15 sekund przed końcem Agnieszka Pałka podała w ręce rywalek robiąc im prezent, ale te po raz kolejny popełniły prostą, niewymuszoną stratę i zespół "Białej Gwiazdy" mógł się cieszyć z sukcesu. Wojciech Downar-Zapolski (trener Wisły): "Był to mecz walki, a zwycięstwo przechodziło z rąk do rąk. Zaczęliśmy nieźle, ale w końcówce zaczęło nam brakować sił. Ważne jest to, że mimo to udało nam się wygrać." Roman Skrzecz (trener Lotosu): "Cieszę się, że po przegranej w drugim meczu w Gdyni wyeliminowaliśmy wiele błędów, ale widać, że o jeden za mało. Końcówka była nerwowa, a oba zespoły popełniały straty. Popełniliśmy o jedną stratę za dużo". Finał play off: Wisła Can Pack Kraków - Lotos PKO BP 65:64 (13:16, 17:18, 23:13, 12:17). Stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw 2:1 dla Wisły. Wisła Can-Pack Kraków: Jelena Skerovic 22, Kara Brown-Braxton 17, Anna DeForge 10, Marta Fernandez 6, Agnieszka Pałka 3, Candice Dupree 2, Ewelina Kobryn 2, Monika Krawiec 2, Anna Wielebnowska 1; Lotos PKO BP Gdynia: Dominique Canty 25, Chamique Holdsclaw 12, Jekaterina Snicyna 12, Slobodanka Maksimovic 8, Alana Beard 4, Magdalena Leciejewska 2, Anna Breitreiner 1, Natalia Waligórska 0, Patrycja Gulak 0. o 3. miejsce: PKM Duda PWSZ Leszno - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 66:79 (19:18, 22:17, 13:20, 12:24). Rywalizację wygrał 3-1 zespół AZS PWSZ, który zdobył po raz pierwszy w historii brązowy medal mistrzostw Polski koszykarek. PKM Duda PWSZ Leszno: Edyta Krysiewicz 20, Daria Mieloszyńska 17, Ryan Coleman 9, Olga Żytomirska 6, Agnieszka Budnik 6, Monika Siwczak 6, Agnieszka Makowska 2, Anna Talarczyk 0. KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.: Denaimou N'Garsanet 16, Agnieszka Szott 14, Carrie Moore 14, Justyna Żurowska 13, Katarzyna Ristic 9, Katarzyna Czubak 5, Małgorzata Babicka 5, Aleksandra Chomać 3, Agnieszka Kaczmarczyk 0.