Wielebnowska cierpi na bóle kręgosłupa, której towarzyszą jej od początku zawodowej kariery. - Pamiętam, że jak powoływałem ją do kadry jako osiemnastoletnią dziewczynę, to już miała problemy z plecami - wspomina trener Wisły Can-Pack Tomasz Herkt. Silna skrzydłowa "Białej Gwiazdy" na pewno nie zdąży wykurować się na mecze barażowe. Wielebnowska przechodzi w Krakowie rehabilitacje i stopniowo będzie wracać do treningów. Również Krawiec, która opuściła przygotowania reprezentacji Polski z powodu kontuzji kolana szybko nie wróci do zajęć na pełnym obciążeniu. Popularna "Monia" co prawda wróciła już od treningów, ale mają one charakter zindywidualizowany. - Wolimy dmuchać na zimne. Bardzo nam zależy na tym, żeby Ania i Monika doszły do pełni zdrowia przed zbliżającym się sezonem - mówi menedżer marketingu i PR Wisły Can-Pack, Krzysztof Zakrzewski. Wiślaczki trenują na razie w kameralnym gronie. Trenerzy Tomasz Herkt i Wojciech Downar-Zapolski oprócz dochodzących do zdrowia Wielebnowskiej i Krawiec mają do dyspozycji Magdalenę Radwan i Agnieszkę Fikiel. Niewykluczone, że wcześniej niż pierwotnie zakładano zjedzie pod Wawel rozgrywająca Jelena Skerović, która w domu realizuje indywidualny plan treningowy. Wiślaczki przyjadą do Krakowa w komplecie dopiero w drugim tygodniu października. Dariusz Jaroń, INTERIA.PL