W grupie B rozgrywek poza "Białą Gwiazdą" i ekipą z Neapolu, występują także: Olympic Valenciennes, Dynamo Moskwa, Cero Koszyce oraz Lietuvos Wilno. Wiślaczki walczyły ambitnie i zaprezentowały się z niezłej strony, ale tylko momentami nawiązywały wyrównaną walkę z rywalkami. Krakowianki grały przede wszystkim nierówno, obok dobrych momentów miały długie chwile przestojów, popełniały zbyt wiele błędów, tak w obronie jak i w ataku. Włoszki miały bardziej wyrównany zespół. Imponowały dobrą grą w defensywie i bardziej od wiślaczek poukładaną grą w ataku pozycyjnym, którą kierowała doświadczona Francesca Zara. Koszykarki obydwu zespołów rozpoczęły mecz nerwowo, ale większe opanowanie wykazała Wisła, która po czterech minutach prowadziła 7:2. Minutę później był już jednak remis. Włoszki grały coraz lepiej, przeprowadzały szybkie ataki kończone celnymi rzutami. Pierwszą kwartę wygrały wiślaczki dzięki rzutowi za trzy punkty Anne DeForge w ostatniej sekundzie tej części gry oraz obronie stefowej, która na moment wybiła z rytmu rywalki. W drugiej kwarcie dominował na parkiecie zespół z Neapolu. Włoszki grały bardzo agresywnie i ostro w defensywie, wybijając z rytmu krakowianki, które przez sześć minut nie zdobyły ani jednego punktu. "Białą Gwiazdę" w grze "trzymała" DeForge, który do przerwy zdobyła 14 punktów. Trzecią partię krakowianki wygrały dzięki celnym rzutom Jeleny Skerovic. W ostatniej części meczu wiślaczki zerwały się do walki, odrobiły częściowo straty punktowe i przegrywały różnicą jednego punktu. Na więcej nie było ich jednak stać. W końcówce meczu przewaga rywalek była wyraźna, a w ataku gości szczególnie imponowała Amerykanka Victoria Bullet. W zespole krakowskim na wyróżnienie zasłużyły tylko Skerovic i DeForge, natomiast zawiodły zawodniczki najwyższe, a zwłaszcza Amerykanka Kara Braxton, która pudłowała nawet w dobrych sytuacjach podkoszowych. Trener Wisły Elmedin Omanic: - Mieliśmy duże problemy z przeprowadzaniem szybkich ataków, bo drużyna włoska grała bardzo dobrze w defensywie. Wiślaczki miały aż 19 strat, grały też zbyt statycznie w obronie. Włoszki zbyt łatwo zdobywały punkty. Niepokoi mnie zwłaszcza słaby występ Braxton, która jest naszym centrem i na którą liczyliśmy zwłaszcza w sytuacjach podkoszowych. Moja drużyna grała nierówno, tylko momentami zrywała się do walki. Szkoleniowiec Phard Roberto Ricchini: - Pierwsze mecze w Eurolidze są zawsze trudne. I tak było też w Krakowie. Wisła to dobry zespół, mający kilka ciekawych zawodniczek zagranicznych. Mecz był prowadzony w szybkim tempie. Moje koszykarki miały dużo pracy, zwłaszcza w defensywie, ale ze swego zadania wywiązały się bardzo dobrze. Wisła Can-Pack Kraków - Phard Neapol 59:68 (18:15, 7:15, 14:12, 20:26) Wisła: Anna DeForge 24, Kara Braxton 12, Jelena Skerovic 10, Marina Kress 8, Iva Perovanovic 5, Monika Krawiec 0, Magdalena Radwan 0, Katarzyna Kenig 0, Natalia Trafimawa 0. Phard: Mery De Andrade 17, Victoria Bullett 13, Marlous Nieuveen 10, Francesca Zara 10, Sara Giauro 8, Paola Mauriello 7, Alicia Thompson 3, Immacolata Gentile 0. Wyniki grupy C: środa: Wisła Can-Pack Kraków - Phard Neapol 59:68 Olympic Valenciennes - Dynamo Moskwa 73:64 czwartek: Lietuvos Telekomas Wilno - K Cero ICP Koszyce (godz. 17) pkt M Z P kosze 1. Olympic Valenciennes 2 1 1 0 73:64 2. Phard Neapol 2 1 1 0 68:59 3. Wisła Can Pack Kraków 1 1 0 1 59:68 4. Dynamo Moskwa 1 1 0 1 64:73 . Lietuvos Wilno 0 0 . K Cero Koszyce 0 0