Niedziela nie zaczęła się dobrze dla Legii Warszawa. Jej piłkarska sekcja była bliska, by u siebie sensacyjnie ulec u siebie beniaminkowi, Puszczy Niepołomice - skończyło się i tak bardzo niespodziewanym remisem 1-1. Za to koszykarze Legii sprawili, że ten dzień na długo zapadnie w pamięci stołecznych fanów - "Zieloni Kosynierzy" pokonali w finale Pucharu Polski w Sosnowcu Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 94:71. To trzeci Puchar Polski w historii Legii Warszawa i pierwszy od 54 lat. Finałowy mecz Pucharu Polski był dobrą reklamą koszykówki. Od początku spotkania zawody nie były piękne, mecz o cenne trofeum był jak play-off. Dominowała twarda obrona, a żadna z drużyn nie potrafiła osiągnąć zdecydowanej przewagi. Wreszcie niewielkie prowadzenie osiągnęli zawodnicy z Wielkopolski wspierani przez liczne grono swych fanów. Niemiecko-polski zawodnik David Brembly zdominował początkową fazę meczu, a po rzucie Czarnogórca Nemanji Durisicia (najskuteczniejszy na parkiecie w pierwszej połowie - 16 punktów) na cztery punkty odskoczyła "Stalówka" - 13:9. Kwarta zakończyła się nieznacznym prowadzeniem Stali Ostrów, którzy zdobyli kilka pierwszych punktów w kolejnej części meczu. Wciąż bezlitośnie punktował Durisić, gdy dwoma niesamowitymi rzutami z dystansu popisał się mierzący ledwie 173 cm wzrostu Loren Jackson i deficyt Legii zmalał do dwóch punktów - 28:30. Jackson nie tylko rzucał, ale również asystował, idealnie uruchomił Arica Holmana, który efektownym wsadem niebawem doprowadził do remisu, po 34. Legia Warszawa z koszykarskim Pucharem Polski. To pierwsze takie trofeum od 1970 r. Legia odzyskała inicjatywę i prowadzenie (37:34) po efektownej akcji "2+1" autorstwa Christiana Vitala. Holman trafił za trzy i było już 40:36, ale to nie wszystko zaraz wysoki Amerykanin popisał się blokiem. Do końca kwarty punktowali już tylko ostrowianie, którzy po pierwszej połowie prowadzili jednym punktem - 41:40. Po niesamowitej akcji mierzącego aż 208 cm Holmana znów był remis, po 46. Wreszcie na dwie minuty przed końcem kwarty po dystansowym rzucie Michała Kolendy, Legia objęła długo wyczekiwane prowadzenie 56:53. Zaraz poprawił Marcel Ponitka, który równo z syreną popisał się nieprawdopodobną asystą do Dariusza Wyki. Przed decydującymi 10 minutami aż 10 punktami (65:55) prowadzili koszykarze ze stolicy. W ostatniej kwarcie przewaga zamiast topnieć rosła. Coraz bardziej jasne stawało się, że Legia Warszawa po raz pierwszy od 54 lat zdobędzie koszykarski Puchar Polski po "trójce" Jacksona na 6,5 minuty meczu było już 77:59. Jeszcze efektownym blokiem popisał się jeden z cichych bohaterów finału - Wyka prezentujący efektownego irokeza. Legia ostatecznie wygrała 94:71 a do triumfu poprowadził ją tymczasowy trener Marek Popiołek. Legia Warszawa - Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 94:71 (18:20, 22:21, 25:14, 29:16) Legia: Jackson 24, Holman 23, Vital 17, Kolenda 15, Sobin 4 - Ponitka 5, Cowells 4, Wyka 2, Kulka 0. Stal: Silins 13, Brembly 11, Beliauskas 10, Mikalauskas 2, Sulima 1 - Durisić 24, Chyliński 7, Chatman 3, Sewioł 0. Maciej Słomiński, INTERIA