- Cieszymy się z naszych ostatnich wyników, a zwłaszcza tych w rozgrywkach Euroligi. To pokazuje, że mamy silny, w miarę zbilansowany zespół. Trener ma szerokie pole manewru. A my przed wymagającym i trudnym sezonem wykonałyśmy ciężką, ale jak widać, owocną pracę - mówiła Wielebnowska w rozmowie z INTERIA.PL. - Oczywiście nie popadamy w jakiś przesadny optymizm, bo jeszcze wiele spotkań przed nami. Mam na myśli zarówno spotkania w Ford Germaz Ekstraklasie, jak i w rozgrywkach Euroligi. Jednak wszystko jest na dobrej drodze. Zapowiada się w naszym wykonaniu ciekawy i interesujący sezon. Jest też w naszej ekipie wiara, optymizm oraz bardzo pozytywna atmosfera. Choć jeszcze sporo grania przed nami, to każda z nas wierzy, że możemy wiele w tym sezonie osiągnąć - dodała. Podopieczne Jose Hernandeza są liderkami tabeli grupy B. W poprzednim tygodniu brązowe medalistki mistrzostw Polski pokonały na własnym parkiecie Berettę Familę Schio (83:72), pozbawiając tym samym Włoszki miana niepokonanych. A co jeszcze ważniejsze podopieczne hiszpańskiego szkoleniowca są o krok od awansu do kolejnego etapu rywalizacji (z grupy dalej awansują cztery zespoły). Już w najbliższą środę Wisłą podejmie w hali przy Reymonta chorwacki Gospic Osiguranje (początek meczu o godz. 19:30). - Owszem, Wisła znalazła się w Eurolidze "kuchennymi drzwiami", ale póki co pokazujemy, że umiemy grać w koszykówkę. Nie ustępujemy wcale rywalkom, a co jeszcze ważniejsze wygrywamy! Takiego startu w tych rozgrywkach, jak obecnie, to nie miałyśmy chyba nigdy. A to też z pewnością o czymś świadczy - zauważyła wiślaczka. - Krok po kroku chcemy realizować cele wyznaczone w tym sezonie. Chcemy nadal kontynuować swoją dobrą passę w pucharach i w środę pokonać drużynę z Chorwacji. Nie będzie to z pewnością łatwe zadanie, bo w Eurolidze słabeuszy nie ma. Zapewniam, że zrobimy wszystko, by ten pojedynek również wygrać. Podpora drużyny spod Wawelu oraz reprezentacji Polski, zapytana o nowy duet szkoleniowców rodem z Hiszpanii, z uśmiechem i radością w głosie odpowiada: - Nowy duet trenerski jest naprawdę super! Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona nowymi trenerami. Wprowadzili w nasze szeregi powiew świeżości, nowego ducha, a przede wszystkim wiarę we własne możliwości oraz umiejętności. Zmienił się też system naszych treningów, a same jednostki treningowe są bardzo urozmaicone. Zajęcia mamy profesjonalnie przygotowane i prowadzone. Jednym słowem: po prostu aż chce się grać w koszykówkę i pracować - podsumowała Wielebnowska. Łukasz Klin