Po środowym zwycięstwie z Japonią 21-13, a także wstydliwej porażce z Holandią 7-19, pierwszy piątkowy mecz z Chinami był dla biało-czerwonych absolutnie kluczowy. Dwie godziny wcześniej Chińczycy wygrali bowiem z Japonią 21-18 i ewentualna porażka praktycznie odbierała Polakom możliwość awansu do 1/8 finału. Polacy lepsi w pierwszych minutach - bardziej żwawi Zaczęło się niedobrze, bo Paweł Pawłowski pomylił się, stojąc cztery metry na wprost kosza. Później skuteczność też zawodziła, zwłaszcza z dystansu, ale Polacy wyglądali dużo lepiej niż Chińczycy. Żwawiej się poruszali, częściej zbierali piłkę z tablicy, choć to rywale mieli przewagę wzrostu. Imponować mogła gra obronna naszej drużyny i przekazywanie rywali. Gdy za dwa punkty trafił w końcu Szymon Rduch, a zaraz po nim to samo zrobił Przemysław Zamojski, biało-czerwoni odskoczyli na w miarę bezpieczne 6-1. A później Polacy poszli za ciosem, Diduszko trafił z półdystansu za jeden, poprawił trafieniem zza łuku za dwa, a Pawłowski w efektowny sposób dał czapę wbiegającemu pod sam kosz Chińczykowi. Po połowie czasu Polacy wygrywali 11-4 i rywale poprosili o przerwę. Chińczycy umierali? Polacy i tak mieli drobne kłopoty - Panowie, od tej piątej minuty cały czas gramy "roll and picka" - mówił wtedy Paweł Pawłowski. - Oni już umierają - dodawał Zamojski. I od razu nasi koszykarze się taką akcją popisali - z niezwykle efektownym podaniem Zamojskiego do Pawłowskiego. Ostatnie minuty zrobiły się jednak trochę nerwowe. Na 105 sekund przed końcem rywale trafili za dwa i zmniejszyli straty do trzech punktów (16-13). Po chwili Zamojski zgubił piłkę, ale kolejny rzut z dystansu już Chińczykom nie wpadł. Polacy grali nerwowo, za szybko. 40 sekund przed końcem obie ekipy dzieliły już tylko dwa punkty, czyli... jeden rzut z dystansu. Na szczęście dla naszych, Pawłowski nie pomylił się przy dwóch rzutach wolnych. A sprawę załatwił ostatecznie ładnym rzutem z odskoku Zamojski. Polska wygrała 19-15. Na zakończenie zmagań grupowych Polska zagra jeszcze o godz. 15.20 z mistrzem olimpijskim Łotwą - stawką będzie drugie miejsce w grupie. Pierwsze zapewniła sobie Holandia. Chiny - Polska 15-19 Chiny: Peng 5 (1x2), Yuanbo 4, Haonan 3 (1x2), Hanyu 3. Polska: Pawłowski 7, Zamojski 6 (2x2), Diduszko 3 (1x2), Rduch 3 (1x2).