Z numerem jeden do play off przystąpi Anwil Włocławek, co zdarzyło się drugi raz w historii (pierwszy w sezonie 1995/96). Stelmet BC przegrał na własnym parkiecie drugi raz w sezonie (poprzednio z MKS Dąbrowa Górnicza). Jeszcze na dwie minuty przed końcem gospodarze prowadzili 80:73. Potem nastąpił jednak "one man show". Sokołowski najpierw trafił za trzy punkty, potem wykorzystał cztery rzuty wolne i ponownie uzyskał punkty z gry i na 19 sekund przed końcem Rosa prowadziła 84:82. Zza linii 6,75 m odpowiedział Thomas Kelati, ale ostatnie słowo należało do Sokołowskiego, który trafił za dwa, gdy zegar wskazywał sześć sekund do końca. Rzut Łukasza Koszarka za trzy punkty był już niecelny. Sokołowski zanotował 17 pkt, cztery zbiórki i trzy asysty, zaś najwięcej punktów dla gospodarzy uzyskał Czarnogórzec Nemanja Djurisic - 15 (oraz siedem zbiórek). Rewanż za porażkę na własnym parkiecie ze Stelmetem pozwolił wicemistrzom Polski, którzy po pierwszym etapie byli na 9. pozycji, awansować jedynie na piątą lokatę, bo Polski Cukier Toruń pokonał w Zgorzelcu PGE Turów 89:86, co dało mu czwarte miejsce. PGE nie znalazł się w najlepszej ósemce, która zagra w play off. To największa niespodzianka sezonu zasadniczego. - Naprawdę trudno było zakładać, że tak wyjdzie ta końcówka spotkania. Nie chcę oceniać swojej gry, ale pewne jest, że wierzyliśmy do końca i się udało. Kiedy doprowadziliśmy do remisu, nasza wiara była jeszcze większa. W drugiej rundzie przegraliśmy trzy spotkania, pewnie że można było jeszcze lepiej, ale jesteśmy zadowoleni z gry i tego, że jesteśmy w play off - powiedział PAP Sokołowski. Zaskoczeniem pozytywnym jest trzecie miejsce BM Slam Stali Ostrów Wlkp., która sezon rozpoczęła tak słabo, że szefowie klubu postanowili zwolnić trenera Zorana Sretenovica. Jego następca, były szkoleniowiec Śląska Wrocław Emil Rajkovic inaczej rozłożył akcenty w drużynie i przyniosło to zaskakująco dobre efekty. Anwil w ostatniej kolejce pokonał Trefl Sopot 102:89 wygrywając 12. raz z rzędu. Liderem był amerykański rozgrywający James Washington, który uzyskał 24 pkt, siedem asyst i cztery zbiórki. Porażka sopocian przy jednoczesnych zwycięstwach Energi Czarnych Słupsk i Polpharmy Starogard Gd., pozbawiła drużynę z Trójmiasta awansu do play off. Włocławski zespół prowadzony przez Chorwata z polskim obywatelstwem Igora Milicica po raz ostatni przegrał w ekstraklasie 12 lutego w Krośnie z beniaminkiem Miastem Szkła 71:78.