W środę Stelmet BC zagra na wyjeździe w rewanżu jednej czwartej finału z Herbalife Gran Canaria Las Palmas (godz. 21.30). Hiszpanie w pierwszym meczu w Zielonej Górze zwyciężyli 93:82. Oznacza to, że w PE, mimo wsparcia miejscowych kibiców, Stelmet nie wygrał żadnego z pięciu spotkań na własnym parkiecie. "Wierzymy w to, że nadal mamy szanse. To prawda, że bilans spotkań na własnym parkiecie, mimo fantastycznego wsparcia kibiców, szczególnie w ostatnim spotkaniu przeciw Herbalife, to 0-5, ale na wyjazdach mamy czyste konto porażek 4-0" - napisał na blogu na oficjalnej stronie PE Moldoveanu, który w PE w tym sezonie zdobywa średnio 10,6 pkt i ma 4,6 zbiórki. Mistrzowie kraju sprawili sensację w 1/8 finału, gdy w dwumeczu okazali się lepsi od jednego z faworytów Uniksu Kazań, właśnie dzięki wygranej na wyjeździe 71:54. Gran Canaria prowadzona przez utytułowanego szkoleniowca Aito Garcię Renesesa (byłego trenera reprezentacji Hiszpanii, uznanego najlepszym coachem PE sezonu 2014/15) to finalista ubiegłorocznych rozgrywek pucharowych. W tym sezonie w pierwszym etapie wygrała 8 z 10 meczów, a w drugim uległa rywalom tylko raz w sześciu pojedynkach. W ćwierćfinale Herbalife odprawił CSP Limoges, o czym zadecydowało wysokie wyjazdowe zwycięstwo w pierwszym spotkaniu 82:65 (w rewanżu Francuzi wygrali 78:77). Moldoveanu podkreślił, że celem drużyny jest zapisanie się w historii tegorocznych rozgrywek PE. "Marzymy o tym, by tworzyć historię Eurocup i walczyć tu najdłużej jak to możliwe. Wiemy, że Gran Canaria to zespół, który ma specyficzny styl, zawsze jest konsekwentny, niezależnie od tego, jak układa się sytuacja na parkiecie. W tym sezonie wygrywaliśmy już ciężkie spotkania w Ludwigsburgu, Wenecji, Sankt Petersburgu i Kazaniu, niewielu innym drużynom to się udało. Dlatego wiemy, co należy zrobić w Las Palmas. Musimy włożyć całą energię i koncentrację w mecz o być albo nie być" - dodał zawodnik, zdradzając, że długą podróż poświęci jak zwykle na czytanie książek. Zespół mistrza Polski na Wyspy Kanaryjskie poleciał samolotem czarterowym, który wystartował z lotniska w Babimoście we wtorek rano. Na pokładzie maszyny są także kibice klubu.