Pod koniec trzeciej kwarty, na niewiele ponad minutę przed jej końcem, sędziowie ukarali faulem technicznym trenera reprezentacji Niemiec Gordona Herberta, ale... żadnemu z Litwinów nie pozwolono za to oddać rzutu wolnego! W trójce arbitrów boiskowych byli dwa Polacy - Wojciech Liszka i Michał Proc. Tuż przed tym zdarzeniem Niemiec Maodo Lo sfaulował Jonasa Valanciunasa. Zgodnie z przepisami FIBA rzut wolny za faul techniczny powinien być oddany przed dwoma rzutami osobistymi za faul boiskowy. Jednak do rzutu wolnego nie doszło, a Valanciunas wykonał tylko dwa rzuty wolne za regularny faul - center New Orleans Pelicans obu nie trafił i Niemcy odbili piłkę. Po remisie po czterech kwartach 89:89, Litwa przegrała z Niemcami w thrillerze po dwóch dogrywkach 107:109. Początkowo w oficjalnym protokole meczowym odnotowano trzy nietrafione rzuty wolne. Później rzekomo chybiony rzut wolny za faul techniczny został usunięty.- Ich trener lub ich ławka otrzymali techniczne, a my nie oddaliśmy tego rzutu - powiedział po meczu litewski koszykarz Mindaugas Kuzminskas. - Po tym, jak nasi trenerzy zaczęli protestować, komisarz po prostu siedział cały czerwony i nic nie robił - dodawał. Według serwisu BasketNews Litwa złożyła formalny protest, ale nawet jego pozytywne rozpatrzenie nie powinno zmienić wyniku meczu. - Jeśli ci sędziowie będą kontynuować swoją pracę w mistrzostwach, nie wiem nawet, co powiedzieć o FIBA - podsumował litewski obrońca Marius Grigonis. Potwierdził, że sędziowie przyznali się do błędu. - I co z tego? To nas kosztowało mecz. Sędziowie najwyżej wrócą do domu i to wszystko - kontynuował Grigonis.- Nie wiem nawet, co powiedzieć, gdy sędziowie zapomną przyznać rzut wolny. Jak to w ogóle możliwe? To koszykówka na poziomie liceum - dziwił się Valanciunas. Trener Litwy Kazys Maksvytis ujawnił, że sędziowie chcieli naprawić błąd pod koniec regulaminowego czasu, kiedy sędzia główny przyznał się do błędu. - Ale Niemcy protestowali przeciwko oddaniu nam rzutu wolnego, twierdząc, że wtedy złożą protest, a sędziowie po prostu bali się podjęcia decyzji - potwierdził Maksvytis. W grupie B Litwini przegrali już po raz trzeci, wcześniej ulegli Słowenii i Francji. Występująca w Pradze polska reprezentacja po pokonaniu Czechów, w sobotę przegrała z Finlandią. W poniedziałek o 14.00 Biało-czerwoni zmierzą się z Izraelem.