Podopieczne Wojciecha Downara-Zapolskiego (bilans 4-3) przerwały więc serię trzech ligowych porażek z rzędu. Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej części wiślaczki nie mogły sobie poradzić ze strefą 2-3, którą już od piątej minuty grała w obronie Polfa. - To była rzutowa niemoc. Jeśli się trafia 7 na 25 rzutów z gry, to trudno wygrać z taką drużyną jak Polfa - powie później o tym okresie gry, szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" Wojciech Downar-Zapolski. Ekipa z Pabianic grała natomiast konsekwentnie w ataku, wykorzystując jak zwykle dobrze dysponowaną Trześniewską. W 16. minucie, po skutecznej kontrze Polakovej Polfa prowadziła różnicą nawet 11 punktów (27:16), a do przerwy wygrywała 32:24. Wiślaczki wyszły z szatni odmienione. - Nie było burzy, była motywacja. Chciałem żeby dziewczyny uwierzyły, że można trafiać - powiedział trener Wisły. Miejscowe zaczęły drugą połową od "trójki" Czepiec, która wzięła na siebie w trzeciej kwarcie ciężar gry w ataku, ponaglana do tego przez bacznie obserwującego mecz prezesa Wisły Ludwika Miętty-Mikołajewicza. Krakowianki zaczęły grać również pod kosz do Kobryń i Stefanowskiej, dzięki temu skutecznie rozbijały strefę. Ich indywidualna defensywa była niezła i po trzeciej kwarcie prowadziły już dwoma punktami. Na 4:35 przed końcem Krawiec po kontrze trafiła z półdystansu i krakowianki prowadziły 52:48. Przy tym samym stanie na 2:48 przed końcową syreną, szkoleniowiec Polfy wziął trzeci i ostatni czas próbując zmienić coś w grze swojej drużyny. - Po przerwie zapomnieliśmy jak się gra. To był brak konsekwencji i brak logiki - wyjaśnił Mirosław Trześniewski. Trener Wisły miał w tym momencie jeszcze trzy "timeouty" i wykorzystał je w ostatnich 90 sekundach. Wykorzystał z powodzeniem dla swojego zespołu, który przypieczętował zwycięstwo na 49 sekund przed końcem, po piątym przewinieniu Trześniewskiej i celnych wolnych Kobryń. Piąte z rzędu zwycięstwo odniosły zawodniczki CCC Aquaparku Polkowice, które w Wołominie pokonały beniaminka BS Sure Shot Wołomin 77:64. Koszykarki z Wołomina "przespały" dwie pierwsze kwarty i dopiero w trzeciej nawiązały wyrównaną walkę. Do wygranej zabrakło jednak młodemu zespołowi beniaminka czasu i doświadczonej Katarzyny Dulnik, która zeszła z parkietu po pięciu faulach już w trzeciej kwarcie spotkania. Łatwe i przekonywające wygrane odniosły na własnych parkietach: zawodniczki Starego Browaru AZS Poznań - nad Cukierkami Odrą Brzeg różnicą 29 punktów oraz ŁKS Lotto Łódź nad drugim beniaminkiem Ostrovią Ostrów Wlkp. 90:73. Wyniki 9. kolejki Wisła Can-Pack Kraków - PZU Polfa Pabianice 58:53 (12:19, 12:13, 19:9, 15:12) Wisła - Ewelina Kobryn 16, Elina Stefanowska 14, Patrycja Czepiec 13, Monika Krawiec 8, Beata Predehl 3, Monika Sibora 2, Dorota Gburczyk 2. Polfa - Elżbieta Trześniewska 18, Agnieszka Jaroszewicz 11, Emilia Lamparska i Sylwia Wlaźlak po 7, Katarina Polakova 5, Marzena Głaszcz 3, Renata Piestrzyńska 2, Viera Libicova 0. Stary Browar AZS Poznań - Cukierki Odra Brzeg 95:66 (32:17, 19:19, 23:15, 21:15) Najwięcej punktów: dla AZS - Olga Pantelejewa 28, Gabriela Toma i Małgorzata Kaniowska po 16, dla Cukierków - Joanna Lorek 15, Marta Żyłczyńska 11. BS Sure Shot Wołomin - CCC Aquapark Polkowice 64:77 (18:28, 8:17, 23:25, 15:7). Najwięcej punktów: dla BS Sure Shot - Katarzyna Dulnik 17, Ludmiła Zdziesińska 16, Nadzieja Drozd 13, dla CCC - Ilona Jasnowska, Justyna Kłosińska i Anna Marczewska po 16.