To drugie zwycięstwo mistrza Polski, który zachował teoretyczne szanse na awans do Top16. Lokomotiw przegrał po raz pierwszy na własnym parkiecie i drugi w tym sezonie. Mistrz Polski skazywany przed rozpoczęciem meczu na porażkę z faworytem i najlepszą do tej pory ekipą Euroligi w ofensywie sprawił największą niespodziankę kolejki. Prowadził od początku spotkania, prezentując konsekwentną i waleczną koszykówkę. Gospodarze, pewni już awansu do fazy Top 16, nie byli skoncentrowani, pudłowali i grali wolno. Grecki trener Lokomotiwu Georgios Bartzokas często brał czas i tłumaczył zawodnikom, co powinni grać, ale jego słowa nie trafiały do koszykarzy Kubania. Zielonogórzanie cenne sukces odnieśli mimo osłabienia, przed meczem było jasne, że nie wystąpi kontuzjowany rumuński skrzydłowy Vlad-Sorin Moldoveanu, a już w ósmej minucie spotkania poważnego urazu nosa w walce o piłkę doznał Czarnogórzanin Nemanja Djurisic. Po interwencji medycznej nie wrócił na parkiet, ale dobrze zastąpili go zmiennicy Adam Hrycaniuk i Szymon Szewczyk. Mistrzowie Polski wygrali walkę pod tablicami 37:29, mieli więcej asyst (16 przy 14 rywali), a przede wszystkim znacznie lepszą skuteczność rzutów za dwa - 52 proc. (Lokomotiw 41) i trzy punkty - 41 proc. (Lokomotiw 13). Pod koniec pierwszej kwarty Stelmet prowadził 18:8, zaś akcje Przemysława Zamojskiego i Hrycaniuka w drugiej kwarcie pozwoliły podopiecznym słoweńskiego trenera Saso Filipovskiego jeszcze powiększyć przewagę. W 14. minucie było 34:18 dla mistrzów Polski. Amerykanin Malcolm Delaney, lider rosyjskiej ekipy, był mało widoczny, a jego koledzy nie przejawiali wielkiej ochoty do walki. W zasadzie tylko Hiszpan Victor Claver i Amerykanin Chris Singelton, były kolega Marcina Gortata z Washington Wizards, próbowali w drugiej połowie poderwać zespół gospodarzy do walki. Nie udało się to, bo mistrzowie Polski byli skoncentrowani w obronie, a w ataku grali konsekwentnie, wykorzystując błędy rywali. Po akcji Mateusza Ponitki, który wykorzystał rzuty wolne, i rzucie zza 6,75 m Szymona Szewczyka Stelmet uzyskał najwyższe prowadzenie w meczu - różnicą 20 punktów (49:29) w 23. minucie. W czwartej kwarcie Lokomotiw przyspieszył, zmniejszył w 38. minucie straty do 11 punktów (49:60), ale zielonogórzanie grali do końca mądrze, kierowani przez Łukasza Koszarka, który dobrze dyktował tempo gry. Odważne wejścia pod kosz Ponitki w ostatnich 120 sekundach spotkania kończone punktami przypieczętowały wysokie, sensacyjne, ale zasłużone zwycięstwo mistrza Polski nad rosyjskim potentatem. Po meczu powiedzieli: Saso Filipovski (trener Stelmetu): - Jestem szczęśliwy, bo zwycięstwo jest zawsze cenne, a szczególnie w takie sytuacji. To był bardzo trudny mecz dla nas, biorąc pod uwagę miejsce w tabeli, a tym bardziej, że już na początku straciliśmy Nemanję Djurisica. To był nasz jedyny mocny skrzydłowy w spotkaniu w Krasnodarze. Musiałem więc przesunąć Mateusza Ponitkę na pozycję czwórki. Nie mogliśmy stosować wielu rozwiązań taktycznych, bo nie ćwiczyliśmy nigdy ich z Mateuszem w tej roli. Mogę szczerze i krótko powiedzieć: zagraliśmy najlepszy mecz zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Jestem zadowolony nie tylko z wyniku, ale i zaangażowania - wszyscy walczyli naprawdę twardo. Mateusz Ponitka (skrzydłowy Stelmetu): - Od początku rozgrywek gramy całkiem niezły basket, choć jesteśmy nieco niedoceniani przez rywali i w końcówkach nie udało nam się kilka razy przechylić szali zwycięstwa na swoja stronę. Nasz przekaz jest jasny: potrafimy grać i zrobimy w każdym kolejnym spotkaniu wszystko, by powiększyć liczbę wygranych. Do Rosji przyjechaliśmy zmęczeni trudnym i napiętym kalendarzem spotkań w ostatnich dwóch tygodniach, długa podróżą, ale nie wpłynęło to na nasza motywacje. Chcieliśmy zagrać wielki mecz jako zespół, tym bardziej, że nasza sytuacja kadrowa nie jest łatwa. To był ciężki mecz i ważne zwycięstwo. Lokomotiw Kubań Krasnodar - Stelmet BC Zielona Góra 51:66 (13:24, 14:16, 11:12, 13:14) Lokomotiw: Chris Singleton 11, Victor Claver 10, Malcolm Delaney 9, Anthony Randolf 7, Dontaye Draper 5, Siergiej Bykow 4, Andriej Zubkow 3, Kyryło Fesenko 2, Ryan Broekhoff 0, Jewgienij Woronow 0; Stelmet BC: Dee Bost 11, Mateusz Ponitka 11, Dejan Borovnjak 11, Przemysław Zamojski 10, Szymon Szewczyk 8, Nemanja Djurisic 5, Adam Hrycaniuk 4, Łukasz Koszarek 4, Karol Gruszecki 2. Wyniki meczów 8. kolejki i tabele: grupa A Crvena Zvezda Belgrad - Chimki Moskwa Region 96:91 SIG Strasbourg - Bayern Monachium 69:82 czwartek Real Madryt - Fenerbahce Stambuł 80:73 tabela pkt M Z P kosze 1. Fenerbahce Stambuł 14 8 6 2 621:578 2. Chimki Moskwa 12 8 4 4 652:601 3. Bayern Monachium 12 8 4 4 620:609 4. Crvena Zvezda Belgrad 12 8 4 4 620:658 5. Real Madryt 11 8 3 5 671:676 6. SIG Strasbourg 11 8 3 5 577:639 grupa B Olympiakos Pireus - Armani Jeans Mediolan 73:63 czwartek Cedevita Zagrzeb - Anadolu Efes Stambuł 75:81 Laboral Kutxa Vitoria - Limoges CSP 92:56 tabela 1. Olympiakos Pireus 15 8 7 1 617:544 2. Laboral Kutxa Vitoria 13 8 5 3 676:601 3. Anadolu Efes Stambuł 12 8 4 4 687:651 4. Cedevita Zagrzeb 12 8 4 4 598:603 5. EA7 Mediolan 10 8 2 6 583:638 5. Limoges CSP 10 8 2 6 554:678 grupa C Panathinaikos Ateny - FC Barcelona 93:86 Lokomotiw Kubań Krasnodar - Stelmet BC Zielona Góra 51:66 środa Żalgiris Kowno -Pinar Karsiyaka Izmir 74:52 tabela 1. FC Barcelona 14 8 6 2 660:577 2. Lokomotiw Kubań 14 8 6 2 588:531 3. Panathinaikos Ateny 12 8 4 4 599:587 4. Żalgiris Kowno 12 8 4 4 533:568 5. Stelmet BC Zielona Góra 10 8 2 6 532:583 6. Pinar Karsiyaka Izmir 10 8 2 6 537:603 grupa D Darussafaka Dogus Stambuł - Unicaja Malaga 63:57 czwartek Brose Baskets Bamberg - CSKA Moskwa 88:100 Dinamo Banco di Sardegna Sassari - Maccabi Tel Awiw 74:76 1. CSKA Moskwa 15 8 7 1 729:642 2. Unicaja Malaga 14 8 6 2 608:566 3. Brose Bamberg 13 8 5 3 627:581 4. Darussafaka Stambuł 12 8 4 4 572:576 5. Maccabi Tel Awiw 10 8 2 6 595:661 6. Dinamo Sassari 8 8 0 8 571:676