- W sporcie możliwe są różne, najdziwniejsze scenariusze, żadnego rywala nie wolno też lekceważyć, niemniej wszystkie atuty są po stronie naszego zespołu. Mamy przewagą na każdej pozycji. Drużyna z Kowna oparta jest głównie na zawodniczkach litewskich i to również nie najwyższych lotów. Naprawdę trudno je porównywać z niektórymi naszymi koszykarkami - dodał Schwarz. Według menedżera gdyńskiego klubu najgroźniejsza w ekipie gości jest Sandra Linkeviciene. - Reprezentantka Litwy jest druga w klasyfikacji zawodniczek mających najwięcej przechwytów. Poza tym trudno doszukać się w tym zespole klasowych graczy. Uważam, że przewyższamy VICI Aistes zarówno pod koszem jak i na obwodzie - podkreślił Schwarz. Zarówno Lotos jak i drużyna z Kowna wygrały do tej pory tylko jedno z pięciu spotkań. Gdynianki pokonały we własnej hali Bourges Basket 71:67, natomiast Litwinki zwyciężyły u siebie 71:51 Seat Gyor, z którym Lotos przegrał po dogrywce na Węgrzech 76:86. - Tym składem drużyna z Kowna nie powinna wygrać w naszej grupie żadnego spotkania. Muszę jednak przyznać, że nasze najbliższe rywalki zaprezentowały się w meczu z Węgierkami z bardzo dobrej strony. Inna sprawa, że w Seat Gyor nie wystąpiła już rozgrywająca Renee Montgomery, przez co gospodynie miały ułatwione zadanie - ocenił menedżer Lotosu. Nie wiadomo, czy w czwartkowym spotkaniu w Lotosie zagra Jolene Anderson, która w ostatnim meczu Euroligi z Galatasaray w Stambule skręciła staw skokowy. - Z tego powodu Amerykanka nie wystąpiła też w piątkowej potyczce w Rybniku z ROW. Nawet pod nieobecność Anderson nie powinniśmy mieć problemów z pokonaniem litewskiej ekipy. Przed sezonem zakładaliśmy, że dwa razy wygramy z VICI Aistes, zatem pierwszy krok musimy zrobić w czwartek. Poza tym jesteśmy pod kreską, bo przegraliśmy z Seat Gyor i ewentualna porażka znacznie zmniejszy nasze szanse na awans do "16" - dodał Schwarz. Zwraca on też uwagę, że forma Lotosu ostatnio zdecydowanie zwyżkuje. - Najpierw pokonaliśmy u siebie Bourges, a później świetnie zagraliśmy w Stambule z Galatasaray, z którym wygraliśmy walkę na tablicach. Aż 17 zbiórek zaliczyła Aneika Henry. Do udanych możemy też zaliczyć zwycięskie 77:56 spotkanie w Rybniku. Mamy nadzieję, że w czwartek zaprezentujemy równie dobrą dyspozycję - podsumował menedżer gdyńskiego klubu.