Oba zespoły miały się zmierzyć w ramach dziewiątej kolei fazy grupowej w styczniu, ale wówczas z powodu pozytywnych wyników na obecność COVID-19 w zespole Śląska spotkanie zostało przełożone. We wtorek w końcu drużyny się spotkały, ale wielkich emocji nie było. Polski zespół świetnie rozpoczął mecz i po trafieniu Martinsa Meiersa prowadził 11:3. Kolejne niespełna dwie minuty wrocławianie przegrali jednak 0:10 i gospodarze wyszli na prowadzenie i nie oddali go już do końca. Fatalną serię bez punktów przerwał Kodi Justice i w kolejnych fragmentach spotkania trwała już bardziej wyrównana walka. PE koszykarzy. Przestoje Śląska Wrocław W drugiej kwarcie wrocławianie mieli kolejny przestój i przez blisko cztery minuty nie potrafili znaleźć sposobu na zdobycie punktu. Ponownie przełamanie dał Justice, ale wówczas było już 36:23. Losy spotkania rozstrzygnęły się już w trzeciej odsłonie spotkania. Kiedy Travis Trice wykorzystał dwa rzuty osobiste było 48:34 dla MoraBanc. Kolejne minuty gospodarze wygrali jednak aż 15:0 (63:34) i praktycznie emocje się skończyły. Wrocławianie nie tylko byli nieskuteczni, ale popełniali proste błędy, notowali straty, przegrywali walkę na tablicach i rywale mogli dzięki temu zdobywać łatwe punkty. Gospodarze do końca już kontrolowali mecz i pewnie zwyciężyli 99:65. Kolejna seria meczów zostanie rozegrana dopiero w marcu. Śląsk zmierzy się wówczas we własnej hali z Dolomiti Energia Trento (9 marca, godz. 20). MoraBanc Andora - Śląsk Wrocław 99:65 (24:20, 17:10, 30:22, 28:13) Śląsk: Travis Trice 16, Kodi Justice 13, Kerem Kanter 12, Ivan Ramljak 7, Szymon Tomczak 6, Martins Meiers 6, Jakub Karolak 3, Kacper Gordon 2, Aleksander Dziewa 0. Najwięcej punktów dla MoraBanc: Clevin Hannah 20, Mario Nakic 13, Conor Morgan 13, Oriol Pauli 10.