Rywalem drużyny z Wrocławia w niedzielnym finale PP będzie Prokom Trefl Sopot. Mistrzowie Polski w drugim półfinale pokonali Anwil Włocławek 92:62 (30:6, 20:13, 17:16, 25:27). Po dwóch przegranych w lidze koszykarze Śląska po raz pierwszy w tym sezonie pokonali rywali ze Zgorzelca, choć koszykarze lidera DBE, z rzadko spotykaną skutecznością rozpoczęli pierwszy mecz ćwierćfinałowy. Trafili z rzędu aż 5 "trójek" i w 5. minucie prowadzili 15:4. Kolejne dwa punkty dołożył Logan i koszykarze ze Zgorzelca objęli prowadzenie 17:4. Śląsk grał w tym okresie nieskutecznie i niedokładnie, a prowadzący grę Rashid Atkins nie miał oparcia w pozostałych kolegach z zespołu. Dopiero od drugiej części pierwszej kwarty spotkanie zaczęło się wyrównywać. Do kosza zaczęli trafiać również wrocławianie, którzy jednocześnie zagrali agresywniej w defensywie, nie dopuszczając rywali do wypracowania sobie dogodnych pozycji rzutowych. Po kilku minutach drugiej kwarty było już tylko 26:22 dla Turowa, kolejne jednak akcje zgorzelczan, w tym dwie za trzy punkty, pozwoliły zespołowi Turowa wypracować przewagę 34:25. Końcówka pierwszej połowy należała jednak do Śląska, który w 18 minucie zniwelował nawet straty do jednego punktu (35:36). W 24. minucie było już 43:43 po celnym rzucie Stevicia, za chwilę Śląsk objął pierwsze prowadzenie 46:43 po rzucie za trzy punkry Chanasa. W obydwu tych akcjach asysty zaliczył Atkins, który rozegrał w sobotę dobry mecz, jakby starając się udowodnić działaczom klubu z Sopotu, że niepotrzebnie zrezygnowali z jego usług. Już do końca spotkania trwała wyrównana walka "kosz za kosz" z lekkim wskazaniem na zespól z Wrocławia. Turów objął raz jeszcze prowadzenie w połowie czwartej kwarty (62:61), jednak zostało ono błyskawicznie zniwelowane. W końcówce grający już bez Witki, Kelatiego i Kitzingera koszykarze Turowa nie mogli odwrócić losów półfinałowej rywalizacji. Koszykarze mistrza Polski Prokomu Trefla zdeklasowali zdobywców Pucharu Polski z 2007 r. Sopocianie prowadzili w pierwszej kwarcie 17:0, a po 10 minutach 30:6, bo doskonale bronili i byli skuteczni w ataku. W rzutach z dystansu nie mylili się Slanina i Gurović, a pod koszem obrońcy Anwilu nie potrafili zatrzymać Filipa Dylewicza i Pape Sowa. Włocławianie, zdeprymowani początkiem spotkania i swoją nieskuteczną grą w ataku, nie potrafili już w kolejnych kwartach nawiązać walki z gospodarzami Pucharu Polski. Na początku trzeciej kwarty udało się włocławianom zmniejszyć przewagę do 24 pkt (59:35), ale kontrataki gospodarzy, kończone efektownymi wsadami piłki do kosza przez najmłodszego na parkiecie Przemysława Zamojskiego, dały ponad 30-punktowe prowadzenie mistrzom Polski. W ostatniej kwarcie Prokom dwukrotnie uzyskał najwyższą przewagę - różnicę 35 pkt - wygrywając 79:44 i 81:46. - Cieszę się z postawy wszystkich zawodników. Zaangażowanie, ambicja, skuteczność - wszystko to było na najwyższym poziomie - powiedział po spotkaniu trener Prokomu Tomas Pacesas. - Prokom całkowicie zasłużył na zwycięstwo. Trudno coś powiedzieć po tak złym występie, szczególnie w pierwszej połowie. Prokom był od nas zdecydowanie lepszy. Nie byliśmy maksymalnie skoncentrowani na początku meczu, a o innych przyczynach porażki będę mógł dopiero powiedzieć po obejrzeniu kasety wideo - powiedział trener Anwilu Ales Pipan. ASCO Śląsk Wrocław - BOT Turów Zgorzelec 78:70 (18:24, 21:17, 17:12, 22:17) ASCO Śląsk: Dawan Robinson 22, Paweł Mróz 13, Oliver Stevic 12, Jared Homan 10, Kamil Chanas 9, Rashid Atkins 7, Andrius Giedraitis 5, Bartosz Diduszko 0. Turów: Dawid Logan 27, Marko Scekić 12, Robert Witka 11, Slobodan Ljubotina 7, Dragisa Drobnjak 5, Andres Rodriguez 3, Vjeko Petrović 3, Robert Skibniewski 2, Mateusz Jarmakowicz 0, Thomas Kelati 0, Iwo Kitzinger 0. Prokom Trefl Sopot - Anwil Włocławek 92:62 (30:6, 20:13, 17:16, 25:27) Prokom: Donatas Slanina 17, Przemysław Zamojski 16, Filip Dylewicz 10, Pape Sow 9, Mustafa Shakur 9, Christos Harissis 7, Krzysztof Roszyk 6, Milan Gurović 6, Tomas Masiulis 4, Simonas Serapinas 4, Adam Łapeta 2, Tim Kisner 2. Anwil: Alex Dunn 13, Łukasz Koszarek 12, Alan Daniels 12, Marek Piechowicz 7, Vladimir Petrovic 6, Wiktor Grudziński 5, Tomas Gaidamavicius 4, Zbigniew Białek 3, Patrick Okafor 0, Andrzej Pluta 0, Bartłomiej Wołoszyn 0.