Turniej kwalifikacyjny w Gliwicach przebiega po myśli Polaków. Wygrali oni dwa trudne mecze - najpierw 83:81 z Węgrami po nerwowej końcówce, następnie 86:75 z faworyzowana Bośnią i Hercegowiną, chociaż w trakcie meczu przewaga polskiej drużyny była chwilami znacznie wyższa. Pozostał mecz z Portugalią, który zostanie rozegrany w środę 16 sierpnia o godz. 18. Polska drużyna ma wielkie szanse na awans z jednego z dwóch pierwszy miejsc. Co się wtedy stanie? To może być wielkie zaskoczenie dla MKOl w sprawie igrzysk olimpijskich Nazwanie turnieju w Gliwicach kwalifikacjami olimpijskimi jest prawidłowe, ale nieco mylące. To bowiem dopiero pierwsza faza tych kwalifikacji. Polska nie jest w stanie awansować stąd na igrzyska w Paryżu, a jedynie do kolejnych eliminacji. To dość długa droga, ale da się ją przebyć, aby Polska mogła powrócić na igrzyska olimpijskie. Kluczowe dla kwalifikacji olimpijskich będą mistrzostwa świata, które 25 sierpnia ruszają na Filipinach, Okinawie (Japonia) i w Indonezji. Polska tym razem nie uczestniczy, więc nie ma szans stąd zdobyć biletu do Paryża. Musi szukać innych dróg kwalifikacji. Kto zagra na igrzyskach w Paryżu 2024? gospodarz - Francja Europa - 2 najlepsze ekipy z mistrzostw świata Ameryka - 2 najlepsze ekipy z mistrzostw świata Azja - 1 najlepsza ekipa z mistrzostw świata Afryka - 1 najlepsza ekipa z mistrzostw świata Oceania - 1 najlepsza ekipa z mistrzostw świata dodatkowe kwalifikacje - 4 miejsca Polskę interesują zatem te cztery ostatnie miejsca z turniejów, do których teraz próbuje się dostać. Gliwice to pierwszy krok. Jeżeli Polacy awansują ze swojej grupy po meczu z Portugalią, czeka ich wówczas mecz półfinałowy oraz finał. Z drugiej grupy awans wywalczyły już Izrael (z pierwszego miejsca) i Estonia (z drugiego) kosztem wyeliminowanych Czech i Macedonii. Po awansie Polacy zagrają półfinał z jedną z tych drużyn - Izraelem albo Estonią. Następnie czeka jeszcze finał. Tylko zwycięzca turnieju w Gliwicach awansuje dalej, do kolejnych eliminacji. Takich turniejów odbywa się w tej chwili pięć. W drugim europejskim awans zdobyły już Turcja i Ukraina (kosztem Islandii i Bułgarii), a dołączą do nich Chorwacja, Szwecja, Holandia albo Belgia. Tu też wyłaniamy zwycięzcę, który awansuje dalej. Warto zwrócić uwagę na to, że w tych turniejach biorą udział te europejskie ekipy, które nie zakwalifikowały się do mistrzostw świata w Azji. Dzieje się tak dlatego, że z grona uczestników mistrzostw świata wspomniana siódemka (dwa z Europy, dwa z Ameryki, po jednym z Afryki, Azji i Oceanii) jedzie od razu do Paryża, a reszta zespołów już jest zakwalifikowana do końcowych eliminacji olimpijskich. W wypadku drużyn europejskich w mistrzostwach świata grają: Francja (jej nie liczymy, to gospodarz), Hiszpania, Niemcy, Włochy, Grecja, Serbia, Słowenia, Czarnogóra, Gruzja, Litwa, Łotwa i Finlandia. To do nich dołączą z Europy dwa zespoły z turniejów w Gliwicach i Turcji. Walka o Paryż na innych kontynentach Podobnie rzecz się ma z innymi kontynentami, gdzie też trwa walka eliminacyjna. Ciekawą sytuację mamy w Damaszku, gdzie z uwagi na wojnę w Syrii część ekip odmówiła przyjazdu. Wycofały się Tajwan i Korea Południowa. W tej sytuacji w turnieju prowadzą na razie koszykarze Bahrajnu przed Indiami i Arabią Saudyjską. Walka trwa, a w mistrzostwach świata z Azji grają: Japonia, Filipiny, Chiny, Iran, Jordania i Liban, a także Australia (co ciekawe, nie ma gospodarza mundialu, Indonezji). Wszędzie wisi na ta sama, tajemnicza flaga. O co tu chodzi? W Afryce turniej dopiero ruszył i swoje mecze wygrały Senegal, Mali, Gwinea i Kamerun. Grają jeszcze: Tunezja i Nigeria. Na mistrzostwach świata mamy: Egipt, Angolę, Wybrzeże Kości Słoniowej, Zielony Przylądek i Sudan Południowy. Dwie ostatnie debiutują. Wreszcie Ameryka walczy w dwóch grupach, w których na czele są Bahamy i Chile. Poza nimi walczą jeszcze: Kuba, Argentyna, Urugwaj, Kolumba i Amerykańskie Wyspy Dziewicze. Na mistrzostwach świata grają: USA, Kanada, Meksyk, Portoryko, Dominikana, Brazylia i Wenezuela. Całe to grono - niezakwalifikowani bezpośrednio uczestnicy mistrzostw świata plus zwycięzcy pięciu turniejów obecnie trwających (dwóch w Europie, po jednym w Azji, Afryce i Ameryce) utworzą ostatecznie cztery turnieje kwalifikacyjne, z których zwycięzcy dołączą do igrzysk w Paryżu. Polska czeka ponad 40 lat na igrzyska Dla Polski taki awans byłby wielkim wydarzeniem, bowiem nie grała ona w turnieju olimpijskim od ponad 40 lat. Ostatni występ to igrzyska w Moskwie w 1980 roku, kiedy to polscy koszykarze po pokonaniu Senegalu i bardzo wysokich porażkach z Hiszpanią i Jugosławią nie wyszli z grupy. Ich największy sukces to czwarte miejsce w Berlinie w 1936 roku. O brązowy medal przegrali wtedy z Meksykiem. Żadna inna z największych gier zespołowych nie czeka na występ Polski tak długo. Siatkarze grają na igrzyskach regularnie, siatkarki ostatni raz pojawiły się w Pekinie w 2008 roku, koszykarki grały w Sydney w 2000 roku (jako mistrzynie Europy), piłkarze ręczni wystąpili w Rio de Janeiro w 2016 roku (piłkarki ręczne nie grały nigdy), hokeiści na lodzie - w 1992 roku, hokeiści na trawie - w 2000 roku (hokeistki w 1980). Polskie występy olimpijskie w koszykówce mężczyzn: Berlin 1936, Rzym 1960, Tokio 1964, Meksyk 1968, Monachium 1972, Moskwa 1980.