Najwięcej punktów dla Wisły zdobyły Ewelina Kobryń 21 i Dorota Gburczyk 14, a dla Polfy Katarina Polakova 16 i Renata Pietrzyńska 11. Pierwsze 4 akcje krakowianek w ataku zakończyły się stratami, a później było niewiele lepiej. Momentami skuteczna obrona strefowa pozwoliła jednak wiślaczkom przegrywać do przerwy "tylko" 18:33. W przeciwieństwie do miejscowych, Polfa miała w swoich szeregach zawodniczki, podejmujące czasami właściwe decyzje rzutowe - np. Katarinę Polakovą czy Julię Korzeniewską (obie do przerwy po 7 punktów). Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Wisła próbowała agresywnie bronić, ale wobec katastrofalnej gry we ataku pozycyjnym nie była w stanie nic zdziałać. Przewaga Polfy oscylowała przez całą drugą połową w granicach 15-18 punktów i pabianiczanki po końcowej syrenie mogły się cieszyć z prawie pewnego awansu do Wielkiego Finału. Na następną środę (25 lutego) zaplanowano spotkanie rewanżowe w Pabianicach. Wówczas okaże się, który z zespołów uzyska przepustkę do dalszych gier. Zwycięzcy par w trzeciej rundzie awansują do wielkiego finału Międzynarodowego Pucharu Polski Koszykarek, w którym poza czterema polskimi wystąpią dwa zaproszone zagraniczne ekipy występujące w Eurolidze. Turniej finałowy odbędzie się w dniach 21-23 maja. Najwyżej sklasyfikowana polska drużyna w Pucharze Polski uzyska prawo gry w następnej edycji FIBA Europe Cup. Niespodziewanej porażki doznały zawodniczki Lotosu VBW Clima. W Poznaniu mistrzynie Polski uległy zespołowi Stary Browar AZS Poznań 74:60 (11:17, 23:15, 13:19, 27:9. Mimo nieobecności Małgorzaty Dydek i Agnieszki Bibrzyckiej jeszcze 10 minut przed końcem meczu Lotos VBW Clima wygrywał w Poznaniu 51:47. Podopieczne Tomasza Herkta zawdzięczają zwycięstwo znakomitej ostatniej kwarcie, w której pokonały gdynianki 27:9. Rewanż już we wtorek w Gdyni.