W hali Olivii nie było niespodzianki, choć pierwsza kwarta - bardzo dobra w wykonaniu polskiego zespołu - ją zapowiadała. Sopocianie odebrali w poniedziałek w Gdańsku surową lekcję koszykówki od jednej z czołowych drużyn Starego Kontynentu i muszą jeszcze wiele pracy włożyć w to, aby prezentować się w Eurolidze na miarę oczekiwań kibiców. Rosjanie, którzy są finalistami ostatniej edycji rozgrywek, zdominowali wydarzenia na parkiecie. Już po dwóch kwartach gospodarze tracili do rywali 13 "oczek" (32:45). Goście zaprezentowali zespołową koszykówkę, podczas gdy w zespole mistrzów Polski widoczny był brak zgrania. - Rozpoczęliśmy dobrze, ale drugą kwartę przegraliśmy zdecydowanie za wysoko. Nawet z tak silnym rywalem nie możemy pozwolić sobie na to, by stracić 32 punkty w 10 minut. Druga kwarta była decydująca. Później ciężko było gonić. Próbowaliśmy jeszcze w trzeciej kwarcie, ale nie udało się. Stać nas na lepszą grę, ale nie zapominajmy, to było CSKA - powiedział trener Prokomu Trefla Eugeniusz Kijewski. Wynik Prokom Trefl Sopot przegrał z CSKA Moskwa 69:88 (16:13, 16:32, 18:23, 19:20) Prokom Trefl: Milan Gurović 25, Dajuan Wagner 10, Donatas Slanina 10, Christos Harissis 9, Tomas van der Spiegel 6, Ruben Wolkowyski 3, Filip Dylewicz 2, Tomas Masiulis 2, Travis Best 2, Krzysztof Koszyk 0. CSKA: Matjaz Smodis 18, Nikolaos Zisis 15, Ramunas Siskauskas 13, Dawid Andersen 10, Theodoros Papaloukas 8, Aleksiej Sawrasenko 8, Trajan Langdon 7, Jon Robert Holden 6, Marcus Goree 3, Aleksiej Szwed 0, Artiom Zabielin 0, Zachar Paszutin 0.