BC z ZVZ mierzyło się również w poprzednim sezonie w fazie grupowej i wygrywając w Pradze 83:80 sprawił ogromną niespodziankę. W rewanżu rywalki wzięły srogi rewanż zwyciężając w Polkowicach aż 92:57. Ostatecznie zespół z Czech dotarł do Final Four, gdzie zajął czwarte miejsce, a drużyna trenera Karola Kowalewskiego odpadła z rozgrywek po fazie grupowej. Mecz się dobrze zaczął dla wicemistrzyń Polski, które po trafieniu Dragany Stanković prowadził po niespełna siedmiu minutach 13:8. BC świetnie bronił i rywalki miały duże problemy z wypracowaniem sobie czystych pozycji rzutowych. Czeszki zdołały odrobić część strat, ale cały czas prowadziły "Pomarańczowe". Druga kwarta zaczęła się od 0:6, przyjezdne wyszły na prowadzenie i trenerKowalewski poprosił o czas. Przerwa poskutkowała, bo zaraz po wznowieniu gry trafiła Brittney Sykes, ale cenniejszy był powrót do twardej obrony. Zespół z Czech przez ponad trzy minuty nie potrafił znaleźć drogi do kosza i BC nie tylko wrócił na prowadzenie, ale odskoczył na dziewięć punktów (32:23). W tym momencie to trenerka Natalia Hejkova poprosiła o czas. Przewaga polkowiczanek przestała rosnąć od tego momentu, ale w połowie meczu i tak prowadziły (40:33). "Pomarańczowe" prowadzenie zawdzięczały w dużej mierze rzutom za trzy. Po dwóch kwartach na 14 prób sześć było udanych, a rywalki trafiły tylko raz na 11 rzutów. Euroliga kobiet. KGHM BC Polkowice z pierwszym zwycięstwem W drugiej połowie pomysł BC na grę się nie zmienił: twarda obrona, próby kontrataków i częste rzuty z dystansu. Realizacja planu była na tyle skuteczna, że po niewielu ponad pięciu minutach trzeciej kwarty polski zespół prowadził 53:41 i kolejny raz Hejkova poprosiła o czas. Przerwa przyniosła połowiczny sukces, bo co prawda zespół z Czech zaczął częściej trafiać, ale punktował też BC i utrzymywał ponad dziesięć punktów przewagi. W ostatniej akcji trzeciej kwarty trafiła Gabriela Andelova i przyjezdne zmniejszyły stratę do ośmiu oczek (61:53). Polkowiczanki grały jednak nadal konsekwentnie i w połowie czwartej odsłony spotkania prowadziły już 69:55. W tym momencie gra BC się zacięła i przyjezdne zaczęły szybko odrabiać straty i zrobiło się 69:63. Na dwie minuty przed końcem było 72:67 i oba zespoły miały swoje szanse na powiększenie dorobku punktowego, ale solidarnie pudłowały. Kiedy po niecelnej trójce Marii Conde Zala Friškovec zebrała piłkę, przebiegła przez całe boisko i trafiła, wygrana BC była już niemal pewna. Do końca pozostawało 25 sekund i Czeszki próbowały odpowiedzieć szybkimi akcjami, ale były nieskuteczne i wicemistrzynie Polski mogły świętować wygraną (75:68). KGHM BC Polkowice - ZVZ USK Praga 75:68 (18:17, 22:16, 21:20, 14:15) KGHM BC: Brittney Sykes 20, Brianna Fraser 16, Zala Friskovec 13, Weronika Gajda 12, Klaudia Gertchen 6, Charli Collier 4, Dragana Stankovic 4, Nika Baric 0, Liliana Banaszak 0. ZVZ USK: Maria Conde 23, Ezi Magbegor 19, Tereza Vyoralova 8, Veronika Vorackova 6, Veronika Sipova 6, Gabriela Andelova 3, Maite Cazorla 3, Emese Hof 0.