Turniej w Gliwicach to krok na długiej drodze, jaką Polacy muszą przebyć, żeby pojechać do Paryża. W pierwszej kolejności koniecznie jest zajęcie pierwszego lub drugiego miejsce w prekwalifikacyjnej fazie grupowej granej przed własną publicznością, a następnie wygranie półfinału i finału już w fazie pucharowej, ponownie w Gliwicach, gdzie do gry dołączą dwie czołowe drużyny z identycznych rozgrywek grupowych mających miejsce w Tallinie. Jeśli nasz zespół zwycięży, wówczas zyska prawo gry we właściwym turnieju kwalifikacyjnym, z którego też tylko triumfator zapewni sobie olimpijski bilet. W niedzielę nasi koszykarze wykonali pierwsze zadanie, choć Węgry okazały się trudniejszym rywalem niż można było zakładać. Do przerwy prowadziła Polska, ale w trzeciej kwarcie Madziarzy odrobili straty i na 10 minut przed końcem meczu to oni byli minimalnie lepsi. W dramatycznej końcówce Polacy odzyskali prowadzenie, jednak przy stanie 82:78 goście trafili z dystansu. Różnica wynosiła więc zaledwie punkt, ale ostatnie "oczko" rzucił Mateusz Ponitka. Zwycięstwo na inaugurację stało się więc faktem. Mieszane uczucia Polaków. Aleksander Balcerowski mówi o kolegach Zaledwie dwupunktowa wygrana po ciężkim boju nie jest tym, czego oczekiwali sami koszykarze. Nic więc dziwnego, że po meczu radość z wygranej ustępowała raczej świadomości tego, że z taką grą o sukces nie będzie łatwo. Aleksander Balcerowski, który zdobył 22 punkty i był najskuteczniejszym z Polaków, odniósł się także do gry kolegów. Nowy zawodnik Panathinaikosu Ateny przypomniał również, że poniedziałkowy rywal Polaków, którym będzie Bośnia i Hercegowina, będzie na pewno przeciwnikiem trudniejszym. - Cała drużyna musi zagrać na sto procent: musimy być bardziej skoncentrowani, nie możemy robić takich błędów, jak z Węgrami. Nie ukrywajmy, będzie to dużo lepsza drużyna, więc będzie ciężko. Musimy zagrać perfekcyjnie - powiedział Balcerowski. Krytycznie do występu Polaków odniósł się także Mateusz Ponitka. Kapitan reprezentacji powiedział w rozmowie z TVP Sport, że zespół wszedł w mecz bardzo nerwowo, być może sparaliżowany świadomością tego, jaka jest waga turnieju. Zdaniem Ponitki nasi koszykarze wiedzą, czego spodziewać się po Bośni i Hercegowinie. Poniedziałkowy mecz Polska - Bośnia i Hercegowina w Gliwicach rozpocznie się o 20. Dramatyczna decyzja gwiazdy koszykówki. Zawiesza karierę, by szukać ratunku