23-letni reprezentant Polski przebywał na parkiecie blisko 34 minuty, trafił wszystkie trzy rzuty zza linii 6,75 m, siedem z ośmiu wolnych i jeden z sześciu rzutów za dwa punkty. Najwięcej punktów uzyskał Amerykanin Mike Green - 22. Spotkanie toczyło się w nerwowej atmosferze, także na trybunach. Po tym jak wybuchła petarda zostało przerwane na blisko pół godziny. Zawodnicy Beskitasu do przerwy prowadzili 51:37, a na początku trzeciej kwarty mieli aż 18 pkt przewagi (58:40). Mimo to zawodnicy z Izmiru zdołali zniwelować straty dzięki dobrej obronie, a nawet uzyskać przewagę. Po spotkaniu kibice gospodarzy rzucali na parkiet, w stronę zawodników obydwu ekip, różne przedmioty. W pierwszym meczu 1/8 finału było 75:70 dla Izmiru. Co ciekawe w rozegranym w sobotę meczu ligi tureckiej Besiktas pokonał we własnej hali Pinar 86:81. W ligowej tabeli Besiktas zajmuje trzecia lokatę (bilans 16 wygranych i cztery porażki), a klub Polaka ósmą (10-10). Zwycięstwo i awans zespołu Ponitki jest niespodzianką. W najlepszej ósemce LM jest także inna turecka ekipa z Polakiem w składzie - Banvit Bandirma z Damianem Kuligiem. Zespół prowadzony przez słoweńskiego trenera Saso Filipovskiego okazał się lepszy w dwumeczu od EWE Baskets Oldenburg. Ćwierćfinały odbędą się 21/22 marca, a rewanże 28/29 marca. Ich zwycięzcy awansują do turnieju Final Four. W pierwszym rundzie LM w gronie 40 zespołów był Stelmet BC Zielona Góra i Rosa Radom. Obydwie ekipy nie zdołały zakwalifikować się do kolejnego etapu tych rozgrywek.