W kolejnym meczu zgorzelczanie zmierzą się na wyjeździe z francuskim SLUC Nancy. Wicemistrzowie Polski zrewanżowali się Grekom za porażkę przed tygodniem 65:83. Dzięki wygranej we wrocławskiej hali Orbita PGE zachował szanse na awans do drugiej fazy. Z każdej z ośmiu grup do drugiego etapu awansują po dwie najlepsze ekipy. Początek spotkania należał do gości, którzy wykorzystując błędy zawodników ze Zgorzelca uzyskali prowadzenie 8:2. Czas wzięty przez trenera Turowa Andreja Urlepa wprowadził porządek w szeregi wicemistrzów Polski. Po rzutach zza linii 6,25 m Konrada Wysockiego i Roberta Witki gospodarze najpierw odrobili straty, a następnie objęli sześciopunktowe prowadzenie (20:14), które utrzymali do końca kwarty. Pierwsze minuty drugiej części przebiegały pod dyktando podopiecznych Urlepa, którzy twardą obroną i konsekwencją w ataku powiększali przewagę. W 16. minucie gospodarze prowadzili 44:31, w czym największa zasługa szybkiego Michaela Wrighta i świetnie podającego Justina Graya. Goście mieli spore problemy z konstruowaniem akcji, ustępowali także rywalom w walce na tablicach. W trzeciej kwarcie prowadzeni przez Kostasa Charalampidisa ateńczycy rzucili się do ataku i zaczęli odrabiać straty. Na minutę przed końcem tej części gry tracili do drużyny PGE rywali zaledwie dwa punkty (56:58). Kosze debiutującego w Pucharze Europy Brandona Wallace'a (w minionym sezonie grał u Urlepa w Baskecie Kwidzyn) sprawiły, że po 30 minutach wicemistrz Polski prowadził 61:56. Chwila wytchnienia przed ostatnimi 10 minutami uspokoiła grę zgorzelczan. Rzuty zza linii 6,25 m Wysockiego pozwoliły na odbudowanie i powiększenie przewagi. Po czterech minutach Turów prowadził 71:58. Rzuty za trzy punkty Rodericka Blakneya i Charalampidisa, zmniejszyły przewagę gospodarzy do trzech punktów (76:73), ale losów spotkania już nie odmieniły. Po meczu powiedzieli: Trener Panelliniosu Ateny Ilias Zouros: - Zagraliśmy tragicznie pierwszą połowę meczu. Turów zaskoczył nas rzutami za trzy punkty, szybkością gry i kontrataków. W grupie nic nie jest jeszcze przesądzone, zostały nam dwa spotkania, które musimy wygrać. Życzę Turowowi wszystkiego najlepszego i gratuluję wspaniałych kibiców. Trener PGE Turowa Zgorzelec Andrej Urlep: - To było dla nas bardzo ważne i trudne spotkanie. Gdybyśmy przegrali, to pogrzebalibyśmy nasze szanse na awans do kolejnej rundy. Wykonaliśmy dzisiaj w pierwszej połowie nieprawdopodobną pracę, później niestety nie było już tak dobrze. W końcówce zagraliśmy źle, ale wypracowana wcześniej przewaga pozwoliła nam odnieść zwycięstwo. Turów Zgorzelec - Panellinios Ateny 81:76 (26:20, 23:19, 12:17, 20:20) PGE Turów Zgorzelec: Konrad Wysocki 22, Michael Wright 21, Robert Witka 8, Michał Chyliński 8, Krzysztof Roszyk 8, Brandon Wallace 7, Justin Gray 5, Adam Wójcik 2, Bartosz Bochno 0. Panellinios Ateny: Kostas Charalampidis 30, Britton Johnsen 12, Roderick Blakney 10, Devin Smith 9, Djuro Ostojnic 6, Ian Vougioukas 4, Manolis Papamakarios 3, Joshua Davis 2, Vasili Xanthopoulos 0, Georgios Kalaitzis 0. SLUC Nancy - Gran Canaria 2014 67:55 pkt M Z P kosze 1. Panellinios Ateny 7 4 3 1 329:288 2. Gran Canaria 2014 6 4 2 2 277:305 3. SLUC Nancy 6 4 2 2 267:297 4. PGE Turów Zgorzelec 5 4 1 3 292:319