Jeszcze niedawno emocjonowaliśmy się koszykówką 3x3 w męskim wydaniu. Na igrzyska olimpijskie w Paryżu zakwalifikowali się panowie w składzie: Adrian Bogucki, Filip Matczak, Michał Sokołowski oraz Przemysław Zamojski. "Biało-Czerwoni" przepustkę uzyskali po obfitującym w mnóstwo zwrotów akcji turnieju w Debreczynie. Na Węgrzech zagrał również żeński team, który musiał obejść się smakiem i w lipcu obejrzał najważniejszą sportową imprezę czterolecia jedynie przed telewizorem. Pod koniec sierpnia to jednak mężczyźni podziwiają nasze reprezentantki w mistrzostwach Europy. Polki w Wiedniu przez fazę grupową przeszły suchą stopą i nie znalazły pogromczyń. Poszły następnie za ciosem w ćwierćfinale i zameldowały się w strefie medalowej po pokonaniu Łotyszek 19:17. W sobotnie popołudnie nie brakowało emocji. Na zaledwie osiem sekund przed końcem "Biało-Czerwone" znajdowały się na jednopunktowym prowadzeniu. Podopieczne Edyty Koryzny wytrzymały do końca i nie roztrwoniły tej minimalnej przewagi. W starciu o finał Polki mierzyły się dziś z również niepokonanymi Hiszpankami. Zawodniczki z Półwyspu Iberyjskiego są faworytkami do wywalczenia złota, więc kolejna wygrana "Biało-Czerwonych" byłaby miłą niespodzianką. Na korzyść naszych rodaczek działał brak presji. Ciężar ciążył przede wszystkim na rywalkach, które nie wyobrażały sobie powrotu do ojczyzny bez medalu. Hiszpanki zdecydowanie lepsze od Polek. Niebawem mecz o brąz Na samym początku pojawiło się sporo nerwów. Podopieczne Edyty Koryzny popełniały zbyt wiele przewinień. Szóste wpadło po niecałych czterech minutach gry, co nie było dobrym zwiastunem dalszej części potyczki. Przed półmetkiem każdy kolejny faul powodował rzuty wolne dla przeciwniczek. Hiszpanki szybko uzyskały solidną przewagę i kontrolowały wydarzenia na boisku. Nasze rywalki cechowała olbrzymia swoboda. Polki uśmiechały się zaledwie po pojedynczych akcjach i sprawiały wrażenie zrezygnowanych. Wraz z każdą kolejną sekundą oddalały się od nich szanse na awans do finału. Do wyłonienia triumfatorek nie trzeba było nawet dziesięciu minut. Przeciwniczki wygrały 21:11 i zagrają z Francuzkami o tytuł. Polki o najniższy stopień podium zmierzą się z Holenderkami. Polska - Hiszpania 11:21