Reprezentacja Polski koszykarek prowadzona przez trenerkę Karolinę Szlachtę przegrała w ćwierćfinale z Litwinkami 16:19 i została sklasyfikowana ostatecznie na siódmym miejscu. To najlepszy występ w historii, gdyż do tej pory biało-czerwone zagrały tylko w jednym czempionacie - w 2016 r. i zajęły wówczas 13. miejsce. Rewelacją wśród kobiet okazała się drużyna Kanady, która w drodze do finału pokonała wyżej rozstawione Niemki, Amerykanki i w półfinale Litwinki. Brąz zdobyła reprezentacja Chin po zwycięstwie nad Litwą 21:11. W finale mężczyzn spotkały się dwa niepokonane w turnieju zespoły - numer jeden rankingu FIBA, czyli Serbia oraz numer dwa - Litwa. Koszykarze z Bałkanów dominowali od początku, prowadzili 7:1 i 11:4, a decydujący o zwycięstwie punkt (końcowy wynik to 21:16) zdobyli rzutem wolnym na dwie minuty i 49 sekund przed zakończeniem normalnego czasu gry (spotkanie trwa 10 minut). Brąz przypadł Francji, która pokonała Belgię 18:17. Polska po raz kolejny, podobnie jak w igrzyskach w Tokio, wypadła ze strefy medalowej, choć koszykarze oraz trener Piotr Renkiel jechali do Antwerpii z nadziejami i zapowiadali walkę o czołową trójkę, a nawet złoto. Biało-czerwoni przegrali w ćwierćfinale z Belgami 14:18 i zostali sklasyfikowani na ósmym miejscu. To był szósty start Polaków w MŚ. W dwóch ostatnich edycjach, przed pandemią, zajęli wysokie lokaty - w 2019 r. wywalczyli brąz, a rok wcześniej zajęli czwarte miejsce. Brązowy medal przywieźli także z mistrzostw Europy w 2021 roku.