Ojciec sukcesów włoskiego Kinderu Bolonia czy rosyjskiego CSKA "zażyczył" sobie budżetu na poziomie 25 mln USD. Jak powszechnie wiadomo jest to niebagatelna suma w świecie koszykarskim, jednak z drugiej strony ile ona znaczy w konfrontacji z pieniędzmi i sumami przeznaczonymi na sekcję piłkarską?! Koszykarskie Galacticos to drugie marzenie zarówno prezesa jak i kibiców Realu. Włoski trener wydaje się być idealnym kandydatem by osiągnąć wielki sukces i wrócić na krajowy tron. Ponadto wraz ze swoimi nowymi zawodnikami ma on przynajmniej awansować do final four Euroligi. Messina pokazał odrobinę honoru i mimo wielu plotek wiążących byłych graczy CSKA z Realem, nie zaangażował w projekt żadnego, byłego podopiecznego z Moskwy (skorzystała z tych gracz Barcelona co doda kolejnego smaczku w rywalizacji!). W dodatku nie boi się ten trener postawić na młodzież, a w jego drużynie nie zabraknie również doświadczenia. Co ciekawe, Messina nie chciał mieć w składzie prawie żadnego gracza - poza Hiszpanami, Bullockiem i Van den Spiegelem - z minionego i nieudanego sezonu. Mimo wysokich notowań na europejskim rynku i obowiązujących kontraktów, (podobnie do piłkarskiego Realu), klub z Madrytu zmuszeni byli opuścić tacy gracze jak Raul Lopez, Winston Kennedy, Marko Thomas czy Jermiah Massey. CZYTAJ DALEJ I PODYSKUTUJ Z AUTOREM ARTYKUŁU