Filipovski, który zdobył mistrzostwo Polski koszykarzy ze Stelmetem w 2015 i 2016 r., nie chce wskazywać faworyta rywalizacji, która nie tylko rozpocznie rozgrywki grupowe (A) w Finlandii, ale i cały turniej - 40. mistrzostwa Europy."To jest pierwszy mecz. Oceniam szanse 50 na 50. To jest jedno spotkanie, które o niczym nie przesądza. Potrzebna jest koncentracja we wszystkich kolejnych. Z drugiej strony bardzo ważny jest dobry start. Znam koszykarzy obydwu zespołów, choć myślę, że prowadziłem nawet większą liczbę Polaków niż Słoweńców" - podkreślił Filipovski. Szkoleniowiec, który pracował w Polsce przez pięć sezonów, uważa że kluczem do wygranej będzie defensywa. "To nie będzie mecz ofensywy z częstymi rzutami za trzy punkty. Ten, kto wygra zbiórkę pod tablicami i będzie lepszy w obronie zwycięży. To będzie ciekawy pojedynek. Jestem za Słowenią, ale pamiętam, że spędziłem w Polsce pięć świetnych lat. Niech wygra lepszy i nikomu nie przydarzy się kontuzja" - podkreślił Filipovski, który drugi sezon z rzędu poprowadzi turecki Banvit Bandirma z ... reprezentantem Polski Damianem Kuligiem. Zdaniem szkoleniowca, który ma także w dorobku dwa srebrne medale MP z PGE Turowem Zgorzelec (2007 i 2008) oraz dwa mistrzostwa w lidze słoweńskiej z Olimpiją Lublana (2004 i 2005), siłą biało-czerwonych jest kilku liderów i doświadczenie, jakie ma większość zawodników. "Polska ma ciekawą drużynę, w której jest kilku liderów. Trener Mike (Taylor - PAP) robi świetną robotę. Widać, że zespół jest zgrany. Mateusz Ponitka, Adam Waczyński to czołowi gracze, udowadniają swoją klasę na europejskich parkietach. Jest doświadczony Łukasz Koszarek, no i Damian, którego znam dobrze, a także Adam Hrycaniuk. Amerykanin Slaughter dobrze rozumie się z zespołem. Ważna będzie też +ławka+, a Polska ma rezerwowych, którzy pomogą w ważnych momentach: Michała Sokołowskiego i Karola Gruszeckiego. Możecie sprawić niespodziankę. Widziałem mecz Polski z Serbią (towarzyski w Hamburgu - PAP) i to było naprawdę dobre spotkanie" - ocenił. Filipovski, który z Banvitem dotarł do finału Ligi Mistrzów FIBA (przegrał minimalnie z Iberostarem Teneryfa, który był gospodarzem turnieju Final Four), chwali grę Słowenii w ostatnich sparingach. "Oglądałem kilka meczów Słowenii, w tym ostatni z Chorwacją, zwycięski (74:73 - PAP). To była naprawdę dobra koszykówka z twardą obroną i kontratakami. Mamy Gorana Dragica (Miami Heat - PAP) i utalentowanego Lukę Doncica, to kreatorzy swojej gry, ale i zespołu. Jest także naturalizowany Amerykanin Anthony Randolph, dla którego będzie to pierwszy Eurobasket w barwach Słowenii. To nasi liderzy, ale jest także Klemen Prepelic rzucający za trzy punkty, który miał bardzo dobry sezon we Francji i z Banvitu Gasper Vidmar - silny i dobry środkowy" - powiedział. Szkoleniowiec jest ciekawy jak zespół prowadzony przez Serba Igora Kokoskova (byłego szkoleniowca Marcina Gortata z czasów jego występów w Phoenix Suns, w 2000 r. był pierwszym europejskim szkoleniowcem zatrudnionym w lidze NBA) poradzi sobie z presją, bo w jego ojczyźnie wszyscy oczekują pierwszego medalu w historii. Z uwagą będzie patrzył także na grę 18-letniego talentu Luki Doncica z Realu Madryt. "Czekamy na pierwszy medal w historii. Zobaczymy jak koszykarze poradzą sobie z presją, bo są świadomi oczekiwań. Jestem ciekawy jak spisze się Doncic jako jeden z liderów reprezentacji. Podczas turnieju Final Four Euroligi nie poradził sobie najlepiej w Realu Madryt. To naprawdę wielki talent, był już nim zresztą pięć lat temu. Teraz rozwinął umiejętności i powinien pokazać je w reprezentacji, ale musi nauczyć się być liderem, czuć na sobie odpowiedzialność" - ocenił szkoleniowiec, który za kilka dni, 6 września świętować będzie 43 urodziny. W opinii trenera Banvitu Bandirma, który przygotowania do nowego sezonu rozpoczął w połowie sierpnia, faworytem polskiej grupy A w Helsinkach, ale i całego turnieju jest Francja. "Oglądałem kilkanaście spotkań uczestników Eurobasketu. Francja ma doświadczony zespół i dlatego jest moim numerem jeden, faworytem. Liczyć się będą też oczywiście obrońcy tytułu Hiszpanie oraz wicemistrzowie olimpijscy Serbowie. Podoba mi się gra tych właśnie drużyn" - dodał. Olga Miriam Przybyłowicz