"Mój typ? Wszystko jest otwarte, ale ja nie wypowiadam się w kwestiach koszykarskich. Mogę mówić tylko o sprawach medycznych. Jak każdego roku drobne urazy w drużynie się trafiają. Trzeba się nimi zajmować" - powiedział PAP fizjoterapeuta.Jak przyznał, jego dziadek był Polakiem. Wyemigrował z kraju przed II wojną światową. Najpierw do Algieru, potem osiedlił się w regionie podparyskim. "Ja urodziłem się w Meudon, niedaleko francuskiej stolicy" - dodał 45-letni Krakowiak. Tegoroczny Eurobasket jest jego 11. kampanią z seniorską reprezentacją Francji. Zaczynał na mistrzostwach świata w Japonii w 2006 roku. "Wcześniej, od 1999, pracowałem z młodzieżową ekipą narodową, skąd znam m.in. Aarona Cela, który rozpoczynał karierę we Francji. Mam za sobą 17 sezonów przy reprezentacji" - podkreślił Krakowiak, który wcześniej związany był z klubami ekstraklasy Orleans Basket i Poitiers (grał tam Evan Fournier, reprezentant i zawodnik ligi NBA), obecnie jest zatrudniony przez francuską federację koszykówki. Pracuje w centrum sportowym INSEP w Paryżu. Po polsku nie mówi, poza pojedynczymi słowami. W pierwszych meczach turnieju w Helsinkach drużyna Francji przegrała nieoczekiwanie z Finlandią 84:86 po dogrywce oraz wygrała z Grecją 95:87 i rozgromiła Islandię 115:79. We wtorek o 15.30 w czwartej rundzie spotkań grupy A rywalem "Trójkolorowych" w Hartwall Arenie będzie reprezentacja Polski, która dotychczas przegrała ze Słowenią 81:90, pokonała Islandię 91:61 i doznała porażki z Finlandią 87:90 po dwóch dogrywkach. "Mam nadzieję, że to Francja wygra, ale Polsce też życzę powodzenia w turnieju" - przyznał Krakowiak. Z Helsinek - Marek Cegliński