Hiszpanie od początku dominowali na parkiecie, a mecz przypominał finał z Katowic z 2009 roku. Wówczas Hiszpanie ograli młodych Serbów, prowadzonych tak jak w Lublanie przez doświadczonego Dusana Ivkovica, 85:63. W hali Stozice Serbom nie pomógł doping blisko pięciotysięcznej, żywiołowo reagującej publiczności. Obrońcy tytułu górowali w każdym elemencie. Wygrali walkę pod tablicami 42:33, trafili 13 z 25 rzutów zza linii 6,75 m (Serbowie tylko 4 z 18), mieli 20 asyst (rywale 12). Podopieczni trenera Ivkovica zmierzą się o miejsca 5-8. Stawką rywalizacji będzie udział w przyszłorocznych mistrzostwach świata w Hiszpanii. Po awansie do półfinału gospodarzy światowego czempionatu kwalifikacje z EuroBasketu uzyska siedem najlepszych zespołów. Słoweńcy dopingowani przez blisko komplet kibiców ubranych w zielone koszulki (ten kolor jest symbolem Słowenii znanej z ekologii i obszarów leśnych) nie dali rady bardziej zespołowo grającym wicemistrzom Europy. Francuzi lepiej bronili i byli bardziej zdyscyplinowani taktycznie. Liderem "Trójkolorowych" był Tony Parker, który zdobywał kluczowe punkty wypracowywane przez drużynę. Spotkanie było zacięte, wyrównane i emocjonujące. Francuzi tylko w pierwszej połowie nie potrafili znaleźć recepty na duet braci Dragiców - Gorana, kolegi Marcina Gortata z Phoenix Suns i młodszego o trzy lata Zorana. Obydwaj z kontr i po indywidualnych akcjach zdobyli osiem pierwszych punktów swojego zespołu i Słoweńcy prowadzili 8:5. Pod koniec pierwszej kwarty do remisu rzutem za trzy punkty doprowadził Parker, który łatwiej ogrywał doświadczonego Jakę Lakovica niż pilnującego go na początku Gorana Dragica. Francuzi prowadzili w 16. minucie 20:16, ale pod koniec tej części był remis 24:24. Minimalne prowadzenie po 20 minutach (26:24) dał wicemistrzom Europy Parker. W drugiej połowie dominowali wicemistrzowie Europy, mimo ogłuszającego dopingu dla Słoweńców. W 23. minucie Francja wygrywała 36:26. Gospodarze zmniejszyli straty do trzech punktów (49:52) po akcjach Domena Lorbeka pod koniec trzeciej i początku czwartej kwarty. Zbyt indywidualne akcje Gorana Dragica w końcówce przesądziły o niepowodzeniu podopiecznych trenera Bozidara Maljkovica. Po spotkaniu Goran Dragic dziękował kibicom na środku boiska za doping i prosił o wsparcie w kolejnych meczach. Hiszpania - Serbia 90:60 (21:5, 27:18, 25:16, 17:21) Najwięcej punktów dla Hiszpanii: Sergio Rodriguez 22, Rudy Fernandez 19, Victor Claver 9; dla Serbii: Danilo Andjusic 11, Rasko Katic 11, Vasilije Micic 8. Francja - Słowenia 72:62 (10:12, 16:12, 24:21, 22:17) Najwięcej punktów: dla Francji - Tony Parker 27, Nicolas Batum 14, Boris Diaw 14; dla Słowenii - Goran Dragic 18, Zoran Dragic 12, Bostjan Nachbar 10.