Pierwszy półfinał tworzą niepokonane do tej pory w turnieju drużyny Hiszpanii, obrońcy tytułu, oraz Słowenii. Grecy, czwarta drużyna grupy A, prowadzili przez trzy kwarty grając dużo kontratakiem i spod kosza. W połowie drugiej kwarty było już 35:22 dla zespołu trenera Constandinosa Missasa. Do przerwy słabo spisywał lider Rosjan Aleksiej Szwed - zdobył zaledwie cztery punkty. W drugiej połowie uzyskał 22 i poprowadził Sborna do sukcesu. W 30. minucie był pierwszy remis 51:51. W czwartej kwarcie podopieczni trenera Siergieja Bazarewicza mieli już siedem punktów przewagi (67:60). Na dwie i pół minuty przed końcem Grecy zmniejszyli jednak straty do dwóch punktów (66:68). Obydwie drużyny popełniały w czwartej kwarcie wiele błędów, ale Rosjanie zachowali więcej sił. Decydujące punkty uzyskał Dmitrij Chwostow - najpierw trafił z półdystansu, potem dorzucił wolny. Grecy odpowiedzieli jeszcze rzutem zza linii 6,75 m Nicka Calathesa i na 12,4 s było 69:24 dla Rosji. Wygarną przypieczętował Witalij Fridzon wolnymi, a kolejny rzut Calathesa za trzy był niecelny. Grecy przegrali walkę pod tablicami 33:38, mieli tylko 50 proc. rzutów wolnych (10 z 20) i 15 strat. Najwięcej punktów dla Rosji uzyskał Szwed - 26, który miał też pięć asyst, ale i siedem strat. Double-double miał środkowy Brooklyn Nets Timofiej Mozgow - 15 pkt i 10 zbiórek. Najskuteczniejszym wśród Greków, którzy awans do fazy pucharowej wywalczyli po zwycięstwie nad Polską (95:77) w ostatnim meczu grupowym, był Nick Calathes - 25 pkt, a drugim strzelcem Georgios Printezis - 19 pkt. Rosja - Grecja 74:69 (17:24, 14:13, 20:16, 23:16)