Przez 30 minut to gdynianki były bliżej zwycięstwa. Grały bardzo dobrze, przede wszystkim w ataku, dominowały niepodzielnie na tablicach, nie do zatrzymania była Ivana Matović Na ostatnią kwartę wyszedł jakby inny zespół. Rywalki odzyskały panowanie w newralgicznym obszarze boiska, czyli w polu trzech sekund skąd z dużą łatwością trafiały do kosza lub też wymuszały faule, po których skutecznie wykonywały rzuty wolne. Tai McWilliams i Petra Kulichova robiły z naszymi wysokimi zawodniczkami, co chciały, a kibice tylko przecierali oczy ze zdumienia, bo przez 30 minut sytuacja była zupełnie odwrotna. To Ivana Matović niszczyła swoje rywalki pod koszem. Niestety Serbka była niemalże osamotniona, gdyż w niewielkim stopniu wspierała ją Magdalena Leciejewska, a Emilija Podrug o tym meczu chciałaby pewnie jak najszybciej zapomnieć. Heroiczne boje z rywalkami Matović okupiła zmęczeniem, które dało o sobie znać w decydującym momencie. Z przebiegu meczu Lotos na pewno nie zasłużył na porażkę, ale aby wygrać na tak trudnym terenie jak Brno, trzeba grać równo przez 40 minut. Mecz rozpoczął się od pojedynku na "trójki" pomiędzy Evą Viteckovą i Erin Phillips. Obie trafiły po dwa razy i w 3. minucie Frisco Sika Brno prowadziło 8:6. Między 4. a 7. minutą gdynianki pokazały rywalkom na czym polega obrona nie pozwalając sobie rzucić w tym okresie ani jednego kosza. Same zdobyły 10 punktów (trójki Pawlak i Beard) i wyszły na prowadzenie 18:12. Lotos przespał jednak końcówkę kwarty i pozwolił Petrze Kulichovej na akcję "2+1" i Viteckovej na kolejny celny rzut za trzy punkty. Ostatecznie wynik pierwszej kwarty na 20:18 dla Lotosu ustaliła rzutem z półdystansu Matović. Serbka kontynuowała dobrą passę w drugiej kwarcie. To właśnie jej trzy udane akcje pod koszem rywalek pozwoliły mistrzyniom Polski prowadzić 28:24. Z drugiej jednak strony gdynianki zostawiały swoim rywalkom za dużo swobody pod swoim koszem, a te skwapliwie to wykorzystywały. Ostatecznie po dwóch kwartach był remis 33:33. Gdynianki skuteczniej rzucały w pierwszej połowie za dwa punkty (50% - 45%), zdecydowanie wygrywały też zbiórki (17-10), popełniały jednak od gospodyń więcej strat (14-9). Trzecia kwarta rozpoczęła się od czterech punktów z rzędu Tai McWilliams. Za chwilę jednak dwie "trójki" z rzędu zaaplikowała rywalkom Shameka Christon, spod kosza dwa razy trafiła Matović, a dwoma indywidualnymi akcjami popisała się Erin Phillips i w 25. minucie było 47:41 dla Lotosu Gdynia. Potem nastąpił słabszy okres gry gdynianek, które często faulowały koszykarki z Brna. Dość powiedzieć, że między 25 a 28 minutą podopieczne Jana Bobrovskiego zdobyły z wolnych aż 9 punktów i zmniejszyły straty do 1 punktu (51:52). Z minuty na minutę Czeszki grały coraz lepiej a pod koszami szalała Tai McWilliams. Gdyby nie dwie skuteczne akcje Alany Beard Brno z pewnością by "odjechało". Ostatecznie po trzech kwartach było tylko 57:56 dla gospodyń. Gdynianki nadzieję na zwycięstwo miały do 35. minuty. Wtedy Magdalena Leciejewska trafiła za 3 punkty i był remis 67:67. Wtedy jednak McWilliams i Kulichova zdobyły 10 punktów z rzędu, Lotos nie trafił ani razu i było praktycznie po meczu. Szkoda, bo Lotos Gdynia miał ogromną szansę na korzystny rezultat. Zabrakło sił w czwartej kwarcie, zabrakło wsparcia zawodniczek z ławki. Trener Jacek Winnicki grał zaledwie siedmioma zawodniczkami, co w starciu z tak silnym rywalem jak Frisco Sika Brno, i przy słabszej dyspozycji niektórych koszykarek, okazało się zbyt słabą siłą rażenia. Lotos Gdynia przegrał 72:83 i stracił pozycję lidera tabeli grupy D Euroligi. Okazja do poprawienia nastrojów nadarzy się już w czwartek 26 listopada. O godzinie 18:00 Lotos we własnej hali podejmować będzie obrońcę tytułu, trzykrotnego mistrza Euroligi Spartaka Moskwa Region. Grupa D: Spartak Moskwa - Tarbes GB 81:56 Frisco Sika Brno - Lotos Gdynia 83:72 (18:20, 15:13, 24:23, 26:16) Frisco Sika Brno: McWilliams 22, Horakova 15, Viteckova 14, Kulichova 13, Skerović 8, Bonner 6, Hanusova 3, Grima 2. Lotos Gdynia: Matović 20 (7 zbiórek), Beard 15 (2 x za 3 pkt.), Phillips 12 (2 x za 3 pkt., 5 zbiórek), Christon 11 (3 x za 3 pkt.), Leciejewska 9 (4 zbiórki), Pawlak 5, Podrug 0. czwartek: Szeviep Szeged - Fenerbahce Stambuł (19.11 godz. 18) pkt M Z P kosze 1. Frisco Sika Brno 7 4 3 1 289:295 2. Spartak Moskwa 6 3 3 0 264:201 3. Lotos Gdynia 6 4 2 2 286:287 4. Tarbes GB 5 4 1 3 267:304 5. Fenerbahce Stambuł 4 3 1 2 215:229 6. Szeviep Szeged 2 2 0 2 141:155