Obie drużyny uważane są za główne pretendentki do korony w tym sezonie. Wśród gospodyń po raz pierwszy w tych rozgrywkach może zagrać środkowa reprezentacji Polski Małgorzata Dydek. "Jestem wypoczęta i gotowa do gry" - oświadczył w "Przeglądzie Sportowym" "Ptyś", który właśnie wrócił z wakacji po występach w WNBA. Z kolei w Krakowie nie mogą się doczekać na przyjazd drugiej z Amerykanek Tangeli Smith. Wisła zleciła dodatkowe badania zawodniczki w USA, z konsultacji lekarskich wynika, że uraz kości udowej nie jest aż tak groźny. W tej sytuacji Wisła zażądała, by Smith pojawiła się w Krakowie w przyszłym tygodniu. Jeżeli temu zaleceniu się nie podporządkuje, to polski klub zrywa z nią umowę. "Mamy w rezerwie inne nazwiska centrów ze Stanów Zjednoczonych i ze względu na zbliżające się rozgrywki Euroligi musimy mieć już teraz do dyspozycji Smith. Jeżeli nie ją, to pomyślimy o innej zawodniczce z WNBA" - powiedział w "Gazecie Krakowskiej" Ludwik Miętta-Mikołajewicz, prezes TS Wisła Kraków.