Spotkanie było zacięte i choć goście przeważali przez ponad dwie kwarty, to dobra gra gospodarzy w trzeciej i wygrana 24:16 dawała nadzieję "na przełamanie" wyniku i odwrócenie losów spotkania w ostatniej części. Mistrzowie Polski prowadzili już 74:67 w 33. minucie i 78:70 w 35. min., ale trzypunktowe akcje rywali pozwoliły na zniwelowanie strat. Na dwie sekundy przed końcem Zastal przegrywał 82:83, a jeden z liderów Rolands Freimanis wykonywał rzuty wolne - nie trafił pierwszego, a drugim doprowadził do dogrywki. W niej przyjezdni byli minimalnie lepsi. Mistrzom Polski zabrakło wsparcia pod koszem - amerykański środkowy Geoffrey Groselle, czołowy strzelec zespołu, uzyskał tym razem tylko osiem punktów i miał osiem zbiórek. Rywale trafili 13 razy zza linii 6,75 m, zaś gospodarze tylko siedem. Zastal z bilansem 10-8 zajmuje nadal piątą lokatę - najwyższą pozycję w historii występów polskich drużyn w VTB. W tabeli prowadzi Zenit Sankt Petersburg (14-1), w którym występuje Mateusz Ponitka, a drugi jest zespół Uniks Kazań (12-4). Mistrz Polski kolejne spotkanie powinien zagrać dopiero 28 lutego (przerwa na lutowe okienko dla reprezentacji w el. ME) w Moskwie z Chimki. Zastal Enea BC Zielona Góra - Niżny Nowogród 93:97 (18:22, 22:26, 24:26, 19:19, dogr. 10:14) Zastal Enea: Gabriel Iffe Lundberg 24, Rolands Freimanis 24, Kris Richard 9, Geoffrey Groselle 8, Cecil Willimas 8, Łukasz Koszarek 8, Filip Put 6, Janis Berzins 6; Najwięcej punktów dla Niżnego: Jewgienij Baburin 17, Artiom Komołow 17, Iwan Strebkow 16.